W środowe popołudnie w Warszawie rozegrano trzeci i zarazem ostatni etap Grand Prix Żoliborza w sezonie 2015. Impreza miała przynieść rozstrzygnięcia i wyłonić zwycięzców tegorocznego cyklu, przez co rywalizacja zapowiadała się emocjonująco. Nie zawiedliśmy się.
Kalkulacje
Po zmaganiach na 5 i 10 km liderem klasyfikacji był Jakub Pudełko – zwyciezca obu biegów. Zawodnik grupy Entre.pl Team miał 29 sekund przewagi nad drugim w „generalce” Sebastianem Polakiem – ubiegłorocznym zwycięzcą stołecznego cyklu. W praktyce oznaczało to, że obu zawodników dzieliło na trasie ok. 200 metrów.
Na poprawę lokaty miał także nadzieję zajmujący trzecie miejsce Paweł Woźnicki (również Entre.pl Team), który tracił do Sebastiana Polaka 18 sekund.
Wśród kobiet liderką była Joanna Cibicka. Biegaczka grupy Kalińska Team zwyciężyła do tej pory dwa biegi w ramach Grand Prix Żoliborza i miała 1 minutę i 37 sekund przewagi nad drugą w tabeli Karoliną Ubysz. Spora przewaga to głównie zasługa pierwszego przełajowego biegu na 5 km. Trzecia w klasyfikacji Anna Szewczykowska miała ponad półtorej minuty straty do drugiego miejsca.
Scenariusz „Zurich” nie sprawdził sie
Po godzinie 18:30 biegacze ruszyli na 15-kilometrową trasę prowadzącą Pasem Nadwiślańskim. Trasa składała się z dwóch pętli o długości 7,5 km i rozciągała się pomiędzy mostami - Gdańskim i Grota-Roweckiego. Start i metę ulokowano - tak jak w przypadku biegu na 10 km - na tyłach Centrum Olimpijskiego.
Od początku w czołówce utrzymywali się wspomniani Jakub Pudełko, Paweł Woźnicki i Sebastian Polak, którym kroku próbowało dotrzymać jeszcze kilku uczestników. Jednak w miarę upływu czasu frekwencja w prowadzącej grupie robiła się coraz mniejsza. Liderzy uważnie pilnowali swoich spraw, a przepowiadana romantyczna ucieczka Sebastiana Polaka w stylu Marcina Chabowskiego nie miała miejsca.
Klasowy lider
Swoją szansę wykorzystał będący w wyśmienitej formie Jakub Pudełko. Zawodnik, który preferuje biegi na krótszych dystansach pokazał, że potrafi zwyciężać także na dłuższym odcinku. Co więcej - uciekł kompanom po 10. kilometrze i nie oddał prowadzenia już do końca. Na mecie pojawił się z czasem 52 minuty i 42 sekundy.
– Cieszę się, że ten cykl wyszedł mi tak dobrze. Jestem zadowolony, że wygrałem trzy razy z Sebastianem, bo przed Grand Prix Żoliborza wygrałem z nim tylko raz – ciezył się na mecie Jakub Pudełko.
– Sam cykl to dla mnie dodatkowa motywacja, żeby ciężej trenować i poprawić się znacząco na 5 i 10 km. Dzisiaj biegło mi się trudno, szczegółnie w kwestii taktyki. Pewnie dlatego, że był to dopiero mój drugi start na tym dystansie. Za sobą mam tylko cztery półmaratony, więc nie jestem doświadczony w takich biegach, w przeciewieństwie do piątek i dyszek. Nastawiałem się na ciepłą pogodę, jednak aura była sprzyjająca do biegania. Przeszkadzało mi jednak przeziębienie, jeszcze we wtorek nie wiedziałem, czy tu przyjadę. W środę czułem już się lepiej i zaryzykowałem. Opłaciło się – opowiadał zwycięzca Grand Prix Żoliborza 2015.
Za duża strata, pogoda?
Drugi na mecie biegu i całego cyklu zameldował się Sebastian Polak. Na finiszu obdarował Nas efektownym wyskokiem i szerokim uśmiechem. Do zwycięzcy stracił w sumie 18 sekund.
– Nie wiedziałem jak rozegrać ten bieg. Starałem się pobiec jak najlepiej tego dnia. Jeszcze na 11. kilometrze widziałem, że zbliżam się do Jakuba, ale ta strata była cały czas za duża, wynosiła ok 70 metrów. Dodatkowo w głowie miałem to, o ile muszę go wyprzedzić. Może źle rozłożyłem siły? Nie wiem – zastanawiał się na mecie popularny „Słonik”, nie bedąc zadowolonym ze swojego startu.
– Czas na mecie jest o ponad dwie i pół minuty gorszy od mojego rekordu życiowego z Chomiczówki. Owszem, wtedy biegłem w najlepszych dla mnie warunkach, czyli w 5 stopniach Celsjusza. Dziś na mecie miałem duży zapas siły, może gdyby aura sprzyjała wynik byłby lepszy. Młodzi zawodnicy atakują i trzeba się im przeciwstawić. Jakub bezapelacyjnie wygrał wszystkie biegi i trzeba mu pogratulować – powiedział na mecie Sebastian Polak.
Trzecie miejsce zajął Paweł Woźnicki z czasem 54 minuty i 18 sekund.
Zwietrzyła szansę i... wygrała!
Rywalizacja kobiet była jeszcze bardziej zacięta. Od początku finałowy bieg prowadziła Karolina Ubysz z Trinergy Tea, pewnie powiększając przewagę na Joanną Cibicką. Liderka robiła co mogła. by na dystansie 15 km nie stracić więcej niż wspomniana minuta i 37 sekund. Ostatecznie Karolina Ubysz zwyciężyła bieg z czasem 1:03:43, o sekundy wyprzedzając liderkę w ostatecznej klasyfikacji!
– Nie miałam żadnego planu na bieg (śmiech) Pierwsza runda Grand Prix to było takie sprawdzenie się po dłuższej przerwie i kontuzjach. Poszło mi nienajgorzej, więc wystartowałam w całym cyklu. W „dyszce” nie miałam żadnych oczekiwań, bo ostatni bieg na tym dystansie to Orlen Warsaw Marathon. I to rok temu, gdzie ustanowiłam swoją życiówkę na poziomie 43 minut. Gdy zobaczyłam tu swój wynik, zaskoczenie było spore. Pobiłam swój najlepszy rezultat i to sporo (40:48 - red.). Wtedy dopiero zaczęłam się zastanawiać czy nie warto powalczyć o wygraną – wspominała zwycieżczyni.
– Dziś udało się dobrze pobiec, złapałam określony rytm. Mimo, że mam te wszystkie różne akcesoria, to starałam się biec na samopoczucie. Pod koniec było już bardzo gorąco i ciężko, ale wynik jest dobry - to mój nowy rekord życiowy na 15 km – radowała się Karolina Ubysz.
Zdecydowały trzy sekundy
Joanna Cibicka, dla której był to dopiero drugi bieg w karierze na dystansie 15 km, finiszowała z czasem 1:05:23. Na trasie była o 1 minutę i 40 sekund dłużej od rywalki, co w ostatecznym rozrachunku przełożyło się na 3-sekundową różnicę na mecie cyklu
– Biegłam dziś swoim tempem, jednak Karolina okazała się lepsza. Już w połowie dystansu wiedziałam, że idzie mi kiepsko. Nie było już sensu na siłę się zrywać. Temperatura nie była zła, chociaż wolę gdy jest chłodniej. Na pewno dobrze, że nie było takich temperatur jakie są zapowiadane na weekend – oceniła zdobywczyni drugiego miejsca.
Trzecia w środę była Agnieszka Kieszek (Entre.pl Team) Czas 1:05:30 pozwolił jej wyprzedzić na mecie cyklu Annę Szewczykowską i awansować na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Gratulujemy zwycięzcom i wszystkim uczestnikom cyklu!
Grand Prix Żoliborza w naszym KALENDARZU IMPREZ.
RZ