Sobota 4 marca to jeden z najlepszych dni w historii polskiej lekkoatletyki. W drugim dniu HME w Belgradzie zachwycili biegacze - Marcin Lewandowski, Rafał Omelko, Justyna Święty i Sofia Ennaoui oraz kulomiot Konrad Bukowiecki. Nasi reprezentanci wywalczyli dziś aż pięć medali, w tym dwa złote! Łącznie mają już krążków 7 krążków, a Polska prowadzi w klasyfikacji medalowej imprezy!
Zanim o biegaczach... Konrad Bukowiecki wynikiem 21,97m nie tylko zapewnił sobie złoty medal w pchnięciu kulą, ale także ustanowił najlepszy wynik na świecie w tym roku i pobił absolutny halowy rekord Polski należący do dwukrotnego Mistrza Olimpijskiego Tomasza Majewskiego (21,72m w hali i 21:95 na otwartym stadionie. - red).
Wydłużył się i znów wygrywa!
Po mistrzostwu Marcin Lewandowski rozegrał finał w biegu na 1500m mężczyzn. Początkowo zawodnik Zawiszy Bydgoszcz trzymał się z tyłu grupy i nie wdawał się w walkę o miejsca. Swoją lokatę zaczął poprawiać na półmetku. Polak wykorzystał prowadzenie Szweda Kalle Berglunda, a na ostatnich 200 metrach nie miał skrupułów i minął rywala jak rozpędzony ekspres. Nasz reprezentant uzyskał wynik 3:44.82. Drugi był wspomniany Szwed z rezultatem 3:45.56, a trzeci uplasował się halowy mistrz Europy sprzed dwóch lat Czech Filip Sasinek z wynikiem 3:45.89.
Marcin Lewandowski kontynuuje medalową passę. Dwa lata temu w Pradze wywalczył tytuł Halowego Mistrza Europy na dystansie 800m (do jutra wciąż jest więc czempionem w tej konkurencji). Co ciekawe, jest też dopiero drugim zawodnikiem w historii polskiej lekkiej atletyki, który stanął na najwyższym podium HME w biegu na 1500m mężczyzn. Wcześniej w latach 1970 - 1974 aż czterokrotnie zwyciężał w tej konkurencji Henryk Szordykowski.
Pierwszy w kolekcji?
Brązowy medal w biegu na 1500m kobiet zdobyła Sofia Ennaoui. Początkowo tempo stawce nadawała Szwedka Maraf Bahfta. Nasza reprezentantka trzymała się pod koniec peletonu obok faworytki Laury Muir. Kiedy jednak tylko Brytyjka zaczęła przyspieszać Polka trzymała się jej jak cień, podążając krok w krok za rywalką. Wysokie tempo zrobiło swoje i zawodniczkę MKL Szczecin wyprzedziła jeszcze 20-letnia Niemka Konstanze Klosterhalfen. Laura Muir była poza konkurencją i wygrała z czasem 4:02.39. Niemka poprawiła rekord życiowy 4:04.45 . Trzecia była Sofia Ennaui z rezultatem 4:06.59, czym wyrównała najlepszy czas w karierze. To pierwszy medal w seniorskiej karierze Sofii – miejmy nadzieję, że nie ostatni.
Polka podtrzymała medalową serię Polski w biegu na 1500m kobiet. W 2015 roku podczas Halowych Mistrzostw Europy w Pradze srebro wywalczyła Angelika Cichocka. W 2013 roku brąz zdobyła Katarzyna Broniatowska. Dodajmy, że w tamtym biegu dopiero ósma była... Brytyjka Laura Muir z wynikiem 4:18.39, finiszując cztery sekundy za Polką.
400m a finisz jak w sprincie!
W decydującym biegu na 400m kobiet wystartowały aż dwie Polki: Małgorzata Hołub i Justyna Święty. Dwa lata temu w finale w Pradze zabrakło naszych reprezentantek. Faworytką do zdobycia złota była Szwajcarka Lea Sprunger - liderka światowych list. O medal walczyła też Francuzka Floria Guei, która w eliminacjach zwyciężyła bieg, ale przyczyniła się też do upadku Czeszki Rosolovej. Początkowo została zdyskwalifikowana, ale protesty reprezentacji Trójkolorowych musiały przynieść efekt.
Od startu bieg był toczony w bardzo szybkim tempie. Floria Guei, Lea Sprunger, Czeszka Zuzanna Hejnova oraz Brytyjka Laviai Nielsen uciekły naszym zawodniczkom. Strata Polek wydawała się już nie do odrobienia. Na ostatnim wirażu kontuzji doznała Sprunger i tylko dzięki ambicji dokończyła bieg. Na ostatnich metrach jak spod ziemi Kombank Areny wyrosła Justyna Święty, która zajęła trzecią lokatę z wynikiem 52.52.
Złoto przypadło Francuzce Guei z wynikiem 51.90, co jest jej rekordem życiowym. Srebro wywalczyła Hejnova z wynikiem 52.42. Małgorzata Hołub była 6. z czasem 54.29. Nasze zawodniczki wystąpią jeszcze w niedzielę w sztafecie 4 x 400 m. W Pradze Polki wywalczyły brąz.
Gigant ścigant
W finale biegu na 400m mężczyzn faworytem był Czech Pavel Maslak broniący tytułu Halowego Mistrza Europy z 2015 roku. Swojej szansy szukał też Rafał Omelko, który dwa lata temu w Pradze wywalczył brązowy medal. Przez eliminacje mierzący aż 195 cm wrocławianin przeszedł spokojnie uzyskując czwarty czas - 47.15. Najlepszy rezultat należał do wspomnianego już Czecha i wynosił 46.45.
Faworyt nie zawiódł i wygrał po raz trzeci tytuł Halowego Mistrza Europy z czasem 45.77. Jest to najlepszy rezultat na europejskich listach. Halowym wicemistrzem Europy został Rafał Omelko, który wynikiem 46.08 poprawił swój rekord życiowym.
Trzeci był Holender Liemarvin Bonevacia z rekordem kraju 46.26. W niedzielę Rafał Omelko ma szanse na drugi medal, tym razem w sztafecie 4x400 m.
Job done
Konsekwentnie po swój trzeci złoty medal Halowych Mistrzostw Europy zmierza Adam Kszczot. Polak w sobotnim półfinale zajął drugie miejsce z wynikiem 1:48.53. Bieg wygrał Hiszpan Alvaro de Arriba z rezultatem 1:48.36. Do decydującej fazy awansowało po trzech najlepszych zawodników z każdego półfinału. Zawodnik RKS Łódź przez większość dystansu biegł pod koniec stawki. Pierwsze dwa okrążenia najlepsi zawodnicy z tego biegu pokonali w 55.59. Dopiero na ostatniej rundzie nasz reprezentant zaczął poprawiać swoją lokatę i spokojnie, z zapasem sił jak stwierdził przed kamerami TVP Sport, znalazł się w finale.
W sesji porannej do półfinału biegu na 60m awansowały Ewa Swoboda i Agata Forkasiewicz. W swojej serii eliminacyjnej rekordzistka świata juniorek na tym dystansie zwyciężyła z wynikiem 7.21. Po zsumowaniu wyników rezultat Ewy Swobody okazać się być drugim wynikiem eliminacji. Agata Forkasiewicz uzyskała czas 7.46, co dało jej szóste miejsce w serii. Zawodniczka AZS AWF Wrocław do kolejnej fazy awansowała jednak dzięki czasowi. Półfinały rozegrane zostaną w niedzielę o 16, a finały 2 godziny później.
W biegu na 60m złoty medal zdobył Brytyjczyk Richard Kilty z czasem 6.54, który tym samym obronił tytuł wywalczony dwa lata temu w Pradze. W zmaganiach sprinterów nie startował żaden zawodnik z Polski.
Po dwóch dniach nasza reprezentacja ma w swoim dorobku 7 medali w tym 3 złote, 1 srebrny i 3 brązowe. Biało-czerwoni wyprzedzają Niemców (2-2-2), oraz Wielką Brytanię (3-0-0).
W 2015 roku w Pradze też mieliśmy 7 medali - 1 złoty, 2 srebrne i 4 brązowe - co dało nam 7. miejsce w klasyfikacji medalowej.
RZ
fot. TVP Sport