HMŚ Sopot: Polacy zaskoczyli Amerykanów

Męska sztafeta 4x400m, która z trzecim czasem zakwalifikowała się do jutrzejszego finału konkurencji, obudziła na trybunach wielkie emocje. Konkurencja była silna. Polacy rywalizowali z Jamajką i USA, ale dali z siebie wszystko i wprawili w zdumienie swoich amerykańskich rywali.

- Byłem przygotowany do walki o czas i o miejsce z Jamajczykami. Naprawdę nie spodziewałem się tak silnej konkurencji ze strony Polski. To mnie zaskoczyło. Zrobiłem trochę błędów, ale to moja pierwsza drużyna seniorska - powiedział nam Clayton Parros, który biegł na pierwszej zmianie i rywalizował z Kacprem Kozłowskim. 

Po tym jak Kacper wyprzedził Amerykanina w hali Ergo Areny zapanowała wielka wrzawa. Niestety na ostatniej zmianie Calvin Smith nikomu nie dał szans. Do mety przybiegł z dużą przewagą nad rywalami. - Calvin to prawdziwa maszyna do biegania. Jego bieg zawsze robi wrażenie - powiedziała nam dziennikarka amerykańskiej ekipy.

Amerykańskich biegaczy na dłużej zajęła forma Polaków i  także między sobą omawiali polski start. - Ci chłopcy są naprawdę świetni. Wygląda na to, że są silni i w dobrej formie. Myślę, że trzeba się z nimi liczyć. To poważni konkurenci - dodał Parros.

Przedpołudnie było szczęśliwe dla polskich sztafet. Do finałów sztafety 4x400 awansowały także panie. Ależ będą jutro emocje!

IB

fot. PZLA