Holenderka przez lek na dopingu. „To koniec. Rzeczy, które tak kochałam są zakazane”

We wrześniu Hinke Schokker była rywalką Małgorzaty Pazdy-Pozorskiej w holenderskim Winschoten. Obie biegły na 100 km. Polka zajęła drugie miejsce i poprawiła rekord Polski. Holenderka, która startowała po raz drugi, przekroczyła linię mety jako pierwsza, przy okazji poprawiając rekord Holandii.

Po tym biegu od Schokker pobrano próbki. To była jej pierwsza kontrola antydopingowa. Nie przejęła się specjalnie. Wprawdzie od lat zażywała ten sam lek, ale nie powiązała tych faktów. Brała go zanim zaczęła startować i nie robiła tego ze względu na bieganie czy jazdę konną, którą również uprawiała. No i w jej opinii nie była sportowcem. Po zwycięstwie w Winschoten wróciła do obowiązków. Robiła aplikację, zajmowała się końmi, biegała, zapisywała się na następne starty, szykowała do zakupu domu.

Telefon z wynikami kontroli antydopingowej był dla niej szokiem. Dwa miesiące później, zawieszona za stosowanie dopingu biegaczka zamieściła na blogu dramatyczny wpis o tytule „ Koniec”. Z jego treści wynika, że Hinke Schokker, rzeczywiście kończy i to zarówno z bieganiem, jak i z końmi.

„Ostatnie miesiące powinnam była poświęcić mojej edukacji, znaleźć pracę, zaplanować przyszłość z Paulem. Zamiast tego, zajmowałam się wyłącznie tą sprawą. Zaniedbałam pracę, zrujnowałam aplikację. Zakup wspólnego domu zawieszony. Moje oszczędności wyparowały a rzeczy, które tak kochałam są teraz zakazane” – napisała Schokker

Nie będzie mogła biegać w grupie czy klubie biegowym. Straciła tytuł i medal. Jej nazwisko zniknęło z wyników. „Nie wolno mi nawet zostać wolontariuszem sportowym” - czytamy w jej wpisie.

Na początku chciała się bronić. Wydała na to niemałe pieniądze, by informacja nie została opublikowana w czasie robienia aplikacji. Jednak zasady WADA są jasne. Wiedziała czy nie, skoro wystartowała, to jest odpowiedzialna za skład swojego leku i ma obowiązek bycia na bieżąco z listą substancji zakazanych. Poddała się.

„Nigdy już nie wystartuję w Winschoten, w mistrzostwach Holandii czy pucharach. Rywalizacja biegowa to już przeszłość” - zadeklarowała Schokker, która teraz bardziej martwi się o swoją pracę i aplikację, niż o bieganie.

IB

fot. instagram Schokker