127 sesja MKOI przyniosła wiele zmian w sposobie rozgrywania igrzysk olimpijskich. Podczas dwudniowego spotkania w Monako zostało podjętych aż 40 różnych decyzji. Znaczna część z nich ucieszy na pewno przyszłych organizatorów olimpiad, zwłaszcza że została wprowadzona możliwość organizowania zawodów wspólnie przez różne państwa, a na dodatek cały proces ma być tańszy.
Dla kibiców ważniejsze są jednak zmiany sportowe. Liczba zawodników, których będziemy oglądać podczas letnich igrzysk została ograniczona do 10 500. Będzie ich wspierało 500 osób z personelu technicznego, ale najważniejsze, że za każdym razem zostanie rozegranych 310 konkurencji, a gospodarz dostanie możliwość wprowadzenia nowych konkurencji, jeśli usunie jakieś dotychczasowe.
Nie sprawdziły się więc wcześniejsze przewidywania, że wybrane dyscypliny mogą trwale zniknąć z programu igrzysk. Zmiany zaczną obowiązywać od 2020 r. co spowoduje, że w Tokio będziemy prawdopodobnie oglądać softball. Trwają spekulacje, czego oglądać nie będziemy
Australijskie media powołując się na wypowiedź Briana Roe, pracownika IAAF zasugerowały, że zmiany miałyby się odbyć kosztem biegów na 200m i 10 000m. Te konkurencje zdaniem Roe są mniej atrakcyjne dla widzów. 200m to bieg, który w jego opinii cieszy się najmniejszym zainteresowaniem spośród krótkich dystansów. Natomiast 10 000 m mogłoby zostać rozegrane na ulicy. Rozmówca The Age wymienił też konkurencje pływackie i pchnięcie kulą w zagrożonej grupie.
Na razie jednak w oficjalnych zmianach nie ma żadnego potwierdzenia, że to właśnie te konkurencje są przeznaczone do redukcji w pierwszej kolejności. Do 2020 r. na pewno jednak będzie się toczyła dyskusja w tej sprawie.
Wkrótce więcej informacji w temacie. Poprosiliśmy MKOL o komentarz do wypowiedzi Briana Roe i przyszłości tych dwóch biegowych konkurencji na Igrzyskach.
IB