W niedzielę w stolicy Francji rozegrano 25. edycję Półmaratonu Paryskiego - Fitbit Semi de Paris. W bieg ukończyło ponad 38 300 osób, co jest rekordem frekwencji imprezy. Na wysokim dziewiątym miejscu wśród kobiet uplasowała się warszawianka Izabela Parszczyńska.
Frekwencja dopisała, chociaż zawody rozegrane były w chłodnych i deszczowych warunkach. Trasa biegu prowadziła po wschodniej części miasta. Start znajdował się na na terenie parku w pobliżu Zamku Vincennes (Chateau de Vincennes). Meta zlokalizowana była również w tym samym parku tyle, że w nieco innym miejscu.
Izabela Parszczyńska uzyskała wynik 1:18:26 i o 4 sekundy poprawiła swój rekord życiowy z 2015 roku z Piły. Dało jej to dziewiątą lokatę. Do poprzedzającej Norweżki Norweżki Heidi Pharo Polka straciła 21 sekund.
Rywalizację zdominowały Kenijki. Wygrała Ruth Chepngetich z czasem 1:08:07. Drugie miejsce - tak jak przed rokiem - zajęła Pioline Wanjiku z czasem 1:10:51. Trzecia była Edith Chelimo z wynikiem 1:10:58. Najlepszą z Europejek została Brytyjka Susan Partridge, która zajęła szóste miejsce z wynikiem 1:15:18
Wśród mężczyzn również należał do Kenijczyków. Najlepszy okazał się Morris Munene Gacha z rezultatem 1:00:38. Zaledwie sekundę straty miał Paul Lonyangata. Trzeci był Alex Oloitiptip Korio z czasem 1:04:41. Najlepszym z Polaków był Jarek Olszówka, który z wynikiem 1:18:23 zajął 201. miejsce.
Półmaraton w Paryżu rozgrywany jest od 1993 roku. Rekordy trasy należą do Kenijczyka Stanleya Biwotta (59:44) i jego rodaczki Pauline Njeri (1:07:55). Oba rezultaty ustanowione zostały 2011 roku. Na liście zwycięzców nie ma jak do tej pory zawodników z Polski.
RZ
fot. Archiwum