Kodeń to niewielka miejscowość położona w dolinie Bugu. Mieszka w niej Jan Kulbaczyński. Maratończyk, który swój pierwszy start zaliczył w 1985 r. w Warszawie, w czasach kiedy odbywał się jeszcze Maraton Pokoju. Od tamtej pory ukończył ponad 130 maratonów. Tylko w ubiegłym roku dziesięciokrotnie przekraczał linię mety.
Teraz Jan Kulbaczyński zaprasza do Kodnia, gdzie organizuje II Cross Maraton, całkowicie bezpłatny bieg ze wszystkimi świadczeniami. Zapytaliśmy go o szczegóły.
Kiedy odbył się pierwszy Cross Maraton? Wygląda na to, że ta impreza od razu zaczyna się od drugiej edycji?
To na pewno będzie Drugi Cross Maraton Jana Kulbaczyńskiego po Ziemi Piszczackiej. Pierwszy był w 2007 r. Wtedy biegłem swój setny maraton , a teraz chciałem zaprosić do biegania innych i organizuję drugą edycję. Od lat organizuję biegi dla dzieci, gdyż pracuję z dziećmi, jako trener. Chciałem zrobić coś dla dorosłych.
Z nazwy wynika, że będzie to maraton przełajowy?
Przede wszystkim będzie to trudny maraton. Trasa prowadzi przez pola, łąki i dołki
Uczestnicy nie płacą wpisowego? Jak się panu udało zorganizować taki bieg?
To chyba jedyny bieg maratoński w Polsce, który jest bezpłatny. Jeździłem po sponsorach, szukałem środków, żeby uczestnicy nie byli pokrzywdzeni. Wszędzie trzeba tyle płacić. Jak chcę wystartować w Warszawie, Poznaniu albo Wrocławiu, to muszę zapłacić wpisowe rzędu 100 zł. A tutaj uczestnicy nie płacą nic, ani złotówki.
A jak mają się sprawy ze świadczeniami dla biegaczy?
Będzie medal, koszulka, punkty odżywcze. Na pewno będzie woda, a po biegu gorący posiłek. Tak, jak wszędzie, tylko gratis. Chociaż bieg będzie pilotowany przez jeźdźca na koniu, więc jednak nie wszystko będzie tak, jak wszędzie (śmiech).
Ile osób zgłosiło swoją chęć udziału w biegu?
W tej chwili zgłosiło się 60 osób. Limit wynosi 100 i nie jest to kwestia sponsorów. Zależy mi, żeby bieg miał kameralny charakter i miłą atmosferę. Zapisy przyjmowane są wyłącznie telefonicznie i kończą się 27 marca. Muszę powiedzieć, że miałem nawet zgłoszenia z Kenii, ale II Cross Maraton to nie jest impreza w wielkimi nagrodami, ani budżetem na pokrycie wszystkich kenijskich wydatków. Są też pytania o nordic walking, ale Cross Maraton to przede wszystkim impreza biegowa.
Pobiegnie pan w swoim maratonie?
Taki mam zamiar. W tym roku prawdopodobnie wystartuję jeszcze w Krakowie, w Łodzi. Myślę o Warszawie, ale teraz coraz więcej ludzi biega i te imprezy stają się zbyt duże.
Rozmawiała Ilona Berezowska