Częstochowski etap Jurajskiego Pucharu Nordic Walking zasłużył na medal. I to co najmniej tak piękny, jak ten, który otrzymali uczestnicy zawodów!
Tegoroczna edycja Jurajskiego Pucharu Nordic Walking jest już piątą. Składa się na nią sześć etapów: 12.04 Olsztyn, 10.05 Częstochowa, 24.05 Janów, 23.08 Żarki, 13.09 Mstów, 11.10 Poczesna. Rywalizacja odbywa się w systemie pucharowym. Za miejsca zajęte w poszczególnych startach przyznaje się punkty, które na koniec zostaną zsumowane w klasyfikacji generalnej, za którą zwycięzców czekają puchary. Każdy z etapów jest też dodatkowo nagradzany dyplomami i nagrodami.
Drugi etap Pucharu odbył się w Częstochowie. Biuro Zawodów i start mieściły się na Promenadzie Czesława Niemena a trasa prowadziła malowniczymi ścieżkami Lasku Aniołowskiego. Dwie pętle składały się na dystans prawie 7 kilometrów. Nie brakło podejść i urozmaiceń w postaci fragmentu łąki czy… pnia leżącego na drodze.
Uczestnicy zawodów nie szczędzili organizatorom pochwał. Wśród zachwyconych zawodników była Mariola Pasikowska z Positive Energy, która zwyciężyła dzisiaj w swojej kategorii wiekowej:
– Organizator stanął na wysokości zdania! Ja wiedziałam, że tak będzie, ale o tym fakcie przekonała się też pozostała 150-osobowa ekipa walkerów. Każdy szczegół dopięty na ostatni guzik, nawet pogoda wytrzymała czas zawodów – cieszyła cię p. Mariola.
Padać zaczęło dopiero podczas dekoracji. Wysoki poziom zawodników i profesjonalni sędziowie na trasie, którzy nie szczędzili kartek i upomnień!
Zwłaszcza na to ostatnie zwracało uwagę wielu zawodników. Sędziowanie zawodów nordic walking to wciąż drażliwy temat. Na wielu imprezach wciąż trasy są niepilnowane a na uczciwość wszystkich maszerujących nie można liczyć, co prowadzi do oszustw i nadużyć. Gdzie indziej sędziowie są, ale tylko obserwują zawodników.
W niedzielę w Częstochowie sędziowali bardzo stanowczo i uczciwie. Pouczali, upominali. Posypały się żółte kartki, także… dla sportowców z drużyny organizatora zawodów. Niektórym doliczano nawet dwie minuty karnego czasu, co w końcowych wynikach spowodowało spore przetasowania. Nikt jednak nie miał pretensji za to, że został ukarany. Sędziowie wywiązali się ze swojego zadania na piątkę. Organizatorzy innych imprez mogą się uczyć, jak przygotować zawody!
A co do medalu, to zachwycił on wszystkich. Niektórzy przyznawali otwarcie, że to właśnie jego projekt skłonił ich do startu w Częstochowie. Przepiękny odlewany amonit, z zawiniętym napisem „Jurajski Puchar Nordic Walking” będzie ozdobą każdej medalowej kolekcji. I przypomnieniem świetnie zorganizowanych zawodów, których organizatorzy zasłużyli na równie piękne medale.
Kolejny etap Jurajskiego Pucharu Nordic Walking już 24 maja w Złotym Potoku w gminie Janów. Więcej o cyklu w naszym KALENDARZU IMPREZ.
KM