Kenijskie dopingowiczki oskarżają

  • Biegająca Polska i Świat

Kenijskie zawodniczki Joy Sakari oraz Francisca Koki Manunga, przyłapane na stosowaniu dopingu podczas MŚ w Pekinie, oświadczyły w jednym z wywiadów, że szef kenijskiej federacji zaproponował im skrócenie wymiaru kary. Chcia za to 24 tys. dolarów. Ostatecznie każda z zawodniczek została zawieszona na 4 lata.

W rozmowie udzielonej agencji Associated Press zawodniczki wyznały, że Isaac Mwangi dyrektor kenijskiego związku lekkoatletycznego poprosił o zapłatę do 16 października ubiegłego roku 2,5 miliona kenijskich szylingów (24 tyś dolarów). Gdy lekkoatletkom nie udało się uzbierać wymaganej sumy, po miesiącu otrzymały e-mail informujący o czteroletnim zawieszeniu. Nigdy o wcześniej o sprawie nie informowały, bo nie miały dowodów na to, że doszło do próby przekupstwa.

Wspomniany dyrektor Mwangi uznał, że cała sprawa to „chyba jakiś żart”. Zaprzeczył, też żeby kiedykolwiek doszło do prywatnego spotkania między nim a zawodniczkami. Dodał, że Kenijski Związek Lekkiej Atletyki nie ma takiej władzy, żeby skracać kary za stosowanie dopingu.

Sakari oraz Koki są jednak gotowe zeznawać przed komisją etyki IAAF. Komórka ta już sprawdza zarzuty wobec kenijskich urzędników pracujących w krajowej federacji. Przypomnijmy, że w zeszłym roku czasowo zawieszeni zostali: prezes Isaiah Kiplagat, wiceprezes David Okeyo i były skarbnik Joseph Kinyua. Jedną z przyczyn takiej decyzji były nieprawidłowości w procesie kontroli antydopingowych.

Dodajmy, że zawodniczki zostały zawieszone za stosowanie furosemidu, czyli diuretyku - leku moczopędnego, który może maskować stosowanie zakazanych substancji. Niedozwolony środek został wykryty podczas ubiegłorocznych MŚ w Pekinie. Informacja o dopingowej aferze na mistrzostwach świata obiegła praktycznie cały świat.

Biegaczki przyznały, że kupiły preparat w Kenii w sklepie z odżywkami, aby złagodzić skutki uboczne brania suplementów. Oczywiście używanie środków maskujących nie jest dozwolone przez WADA. Jednak kara 4-letniego zawieszenia wydaje się być zbyt wysoka. Diuretyki są bowiem w innej grupie środków zakazanych niż np. EPO czy testosteron.

Dla porównania, w ubiegłym roku Serbka Nemanja Kojic za stosowanie takiego samego środku maskującego została zawieszona na 2 lata i do sportu wróci w 2017 roku. Zawieszenie Sakari i Manungi potrwa do roku 2019 roku.

Joy Sakari specjalizuje się w biegach na 400m. Brała udział w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 2012 roku (półfinał) oraz Mistrzostwach Świata w Berlinie 2009 (półfinał). Przypomnijmy, że ćwierćfinale w Pekinie pobiła rekord kraju z czasem – 50,71 s., jednak nie pojawiła się już w biegu półfinałowym. Jej największym sukcesem w karierze jest wicemistrzostwo Afryki w sztafecie 4x400m w 2008 roku. Natomiast Francisca Koki Manunga rywalizuje na 400m przez płotki.

RZ