W miniony weekend skocznia narciarska Orlinek w Karpaczu stała się areną zmagań zawodników, którzy wystartowali w drugiej edycji ekstremalnych zawodów Kill The Devil Hill. Najlepszy okazał się mistrz świata w bieganiu po schodach, Piotr Łobodziński z 4Flex Sport Teamu.
Do pokonania było „zaledwie” 300 metrów. Pierwsze 50 metrów stanowił zbieg. Kolejne – woda o głębokości do 3 metrów. Dobra umiejętność pływania pozwalała tutaj odskoczyć przeciwnikom. Kolejne 200 metrów to ciągła wspinaczka w górę – najpierw po zeskoku, a następnie po najeździe skoczni Orlinek. W najtrudniejszym miejscu nachylenie dochodziło do 34 stopni.
W takich właśnie warunkach najlepiej czuje się Piotr Łobodziński, który podobnie jak w zeszłym roku, musiał odrabiać straty po pływaniu:
– Było lepiej niż się spodziewałem. Po pływaniu miałem tylko kilka metrów straty do lidera, a nie kilkanaście jak rok temu – relacjonuje zwycięzca. – Prowadził Kuba Nakielski, który szybko zaczął się oddalać ode mnie na początku podbiegu. Liczyłem, że nie wytrzyma takiego szalonego tempa i tak też się stało. Dogoniłem go na początku najazdu, a później odskoczyłem. Jestem pozytywnie zaskoczony, że udało mi się poprawić zeszłoroczny rekord aż o 17 sekund – dodaje.
Łobodziński triumfował z czasem 3:00,46, wyprzedzając Jakuba Nakielskiego (3:10,88) i Macieja Jaunicha (3:35,45). Wśród kobiet najlepsza okazała się Anna Ficner z czasem 4:06,44. W zawodach wystartowało ponad 100 osób.
mat. pras.