Klimatyczny 34. Bieg Chomiczówki: Tłumy na starcie [ZDJĘCIA, WIDEO]

  • Biegająca Polska i Świat

Sezon biegów ulicznych w Warszawie można uznać za rozpoczęty. Na 5 i 15 km na Bielanach pobiegło dziś ponad 2100 osób.

Bieg Chomiczówki nazywany jest przez niektórych kąśliwie „biegiem wokół śmietnika”. Dosłownie. Wszystko przez niezbyt malowniczą scenerię osiedla z lat 70. i 80. ubiegłego wieku. Biegi prowadzą obok murów cmentarza Północnego, kościoła, szkół parkingów, placów zabaw, bloków i... właśnie altan śmietnikowych. Nie jest to park, nie są to leśne dukty, czy szczyty górskie, mimo wszystko zawody mają wielu miłośników. Pakiety rozchodzą się błyskawicznie, łatwiej można wyliczyć kogo na Chomiczówce brakuje, niż kto się zjawił.

Bieg o Puchar Bielan

Jako pierwsi w szranki stanęli uczestnicy 12. Biegu o Puchar Bielan. 5-kilometrowa trasa składała się z jednej rundy. W porównaniu z poprzednimi edycjami wprowadzano jedną zasadniczą zmianę - biegacze przebiegali na drugą stronę ulicy Conrada, a nie tańczyli wokół znaku drogowego, na pierwszym zakręcie rywalizacji.

Wygrał Arkadiusz Gardzielewski, który podtrzymał zwycięską passę trwającą od 2014 roku. Mistrz Polski w maratonie z 2013 roku uzyskał czas 14:58.

– Już czwarty raz startuję w Biegu o Puchar Bielan. Wybieram krótszy dystans, bo jest to dobry element treningowy i takie dobre przetarcie. Później jest łatwiej wejść w sezon. Rozwiązanie z tym pierwszym skrzyżowaniem było zdecydowanie lepsze. Wcześniej traciło się tam wiele cennego czasu. Trzeba było do zera wytracić prędkość i od nowa się rozpędzać – mówił na mecie zwycięzca.

Drugie miejsce zajął Maciej Nitka z wynikiem 15:00. Trzeci był Kamil Jastrzębski z rezultatem 15:05. Na czwartym miejscu znalazł się Piotr Łobodziński, z rezultatem 15:18.

Wśród pań najlepsza okazała się Mariola Ślusarczyk - brązowa medalistka Mistrzostw Polski w biegu na 3000m z przeszkodami z 2016 roku. Do mety dotarła w czasie 17:52.

– Biegło mi się bardzo dobrze, chociaż od kilku dni bolał mnie brzuch i trochę się bałam o ten start. To chyba mój pierwszy bieg, gdy tu nie było ślisko. Wcześniej śmiałam się, że jak będzie Bieg Chomiczówki to będzie minus 15 stopni i śnieg. A w tym roku pogoda dopisała, czasami nawet słońce wychodziło – cieszyła się triumfatorka.

– Mam wielki sentyment do tej imprezy. Gdy przyjechałam do Warszawy do liceum, to był to pierwszy bieg uliczny, w którym wystartowałam. Wcześniej biegałam tylko na stadionie. Trasa może nie jest tu atrakcyjna, biegamy wśród bloków, ludzie wychodzą z kościołów, ale to ma swój klimat i jest takie „swojskie”. To takie niedzielne bieganie – dodała nasza rozmówczyni.

Drugą lokatę zajęła Edyta Rybacka, z wynikiem 18:28. Na trzecim miejscu znalazła się Marta Jusińska, z rezultatem 18:44.



Bieg Chomiczówki

Uczestnicy dania głównego imprezy – biegu na 15 km zostali po raz pierwszy podzieleni na trzy fale. Miało to podwyższyć komfort rywalizacji. W pierwszej grupie znaleźli się biegacze startujący na wynik poniżej 1:11:00, w drugiej między 1:11:00 a 1:24:00, a w trzeciej ci którzy mieli pobiec powyżej 1:24:00.

Od początku siły mierzyli Łukasz Oskierko, Robert Głowala, Patryk Stypułkowski oraz Ukrainiec Sergiej Fiskovicz. Pierwsze 5 km grupa pokonała w czasie 16:16. Później z walki o podium odpadł zawodnik z zagranicy. Pozostała już tylko kwestia w jakiej kolejności biegacze stawią się na mecie.

Ostatecznie zwyciężył Robert Głowala, dla którego był to dopiero drugi start w Biegu Chomiczówki (rok temu zajął 3 miejsce). Zawodnik z Mińska Mazowieckiego uzyskał wynik 48:24.

O drugą pozycję zaciętą walkę stoczył Łukasz Oskierko (48:37) i Patryk Stypułkowski (48:38). Zawodnicy niemal równocześnie wbiegli na metę. Oficjalnie w wynikach różnica między nimi wynosi sekundę, chociaż tak naprawdę były to ułamki sekund. Dodajmy, że na 81. miejscu przybiegł olimpijczyk z Rio Yared Shegumo, który imprezę potraktował treningowo, prowadząc prezesa firmy, która wspiera zawodnika.

– Trochę się czaiłem. Nie wiedziałem czy atakować na 2-3 km przed metą. Czy może później. Ostatecznie oderwałem się tak na 1 km przed końcem. Ruszyłem tempem 2:50 min/km. Nikt za mną nie poszedł – relacjonowała zwycięzca. – Organizacja imprezy była naprawdę super. Może tylko trochę ciasno było na chodnikach przy dublowaniu – dodał Robert Głowala

W zmaganiach kobiet od początku prowadziła Angelika Mach - brązowa medalistka mistrzostw Polski w biegu na 10 000m, która pierwsze 5 km pokonała w 17:26. Ze stratą 20 sekund podążała za nią Anna Szyszka - wicemistrzyni kraju w maratonie. Trzecia była Ewa Jagielska, ubiegłoroczna zwyciężczyni Biegu o Puchar Bielan). W takiej też kolejności zawodniczki dobiegły do mety. Zwyciężyła Mach z wynikiem 53:47. Druga Anna Szyszka uzyskała wynik 54:04. Trzecia Ewa Jagielska uzyskała wynik 54:30.

– To mój drugi start na Chomiczówce. W 2014 roku byłam druga. Cieszę się więc, że tym razem udało się wygrać. Fajnie, że od kilku dni mamy lepszą pogodę i poprawiły się warunki. Pod koniec złapała mnie już delikatna kolka, ale jestem zadowolona. To mój rekord życiowy na tym dystansie. Gdybym miała z kim się ścigać to pewnie byłoby jeszcze lepiej. Miałam jeszcze trochę sił. Moje przygotowania trwają od listopada, póki co jednak robie same biegi ciągłe, żadnych temp. Żadnego treningu nie robiłam w takim tempie w jakim dziś biegłam. Był to więc dobry sprawdzian przed nadchodzącym sezonem i mistrzostwami Polski w Dębnie – powiedziała nam Angelika Mach.

Bieg Chomiczówki zaliczany jest do Ligi Festiwalu Biegowego i klasyfikacji „Najlepszy Biegacz 5-10-15”. . Finał zmagań w dniach 8-10 września w Krynicy-Zdroju – zapraszamy!

RZ