W biegowych kalendarzach pojawia się coraz więcej imprez tylko dla pań. Niektórzy biegacze skarżą się na swoistą dyskryminację – bo przecież nikt w regulaminie zawodów nie zapisuje, że brać udział mogą tylko panowie.
W minionych latach nie brakowało imprez, zwłaszcza tych ekstremalnych, w których startowali tylko mężczyźni. Teraz panie próbują swoich sił w biegach z przeszkodami, na ultra długich dystansach, po schodach, pustyniach, także tych lodowych… Coraz więcej kobiet kończy Bieg Katorżnika, Herosa, Hunt Run, Runmagedon i im podobne. Powoli rośnie też odsetek pań na trasach i metach maratonów, na krótszych dystansach przybywa ich w jeszcze szybszym tempie.
Po co więc organizować biegi tylko dla kobiet?
Zapytaliśmy o to Zofię Wawrzyniak, współprowadzącą bloga Kobiety Biegają (www.kobietybiegaja.pl), którego stałymi czytelnikami, poza tysiącami kobiet, są też… liczni panowie.
– Miałam przyjemność brać udział w dwóch zorganizowanych biegach tylko dla kobiet i są to naprawdę świetne imprezy biegowe. Charakteryzują się wyjątkowymi pakietami startowymi, jak i wspaniałą atmosferą – opowiada Zosia. – Takie wydarzenia to więcej niż tylko bieg i rywalizacja. To ogromna dawka radości, uśmiechu i dobrego treningu.
Po pierwsze: atmosfera
Oczywiście, każdy bieg ma swoją specyficzną oprawę i atmosferę: inną kilkunastotysięczny maraton, inną lokalny bieg na 10 km, jeszcze inną kameralną impreza klubowa. Ale trzeba przyznać, że biegi kobiet mają w sobie to COŚ, co sprawia, że chce się uczestniczyć w takich eventach. Bo to nie tylko biegi i ściganie się, ale zwykle święto kobiecego biegania i kobiecości…
Nie tak dawno świat obiegły zdjęcia Pauli Radcliffe robiącej sobie manicure przed startem kobiecego biegu w Londynie. Podobne atrakcje czekały na uczestniczki She Runs The Night zorganizowanego rok temu w Warszawie. Manicure, porady kosmetyczne, dietetyczne i zdrowotne, targi sportowej odzieży i koncerty to tylko niektóre z wydarzeń towarzyszących kobiecym imprezom biegowym. Ale to tylko dodatek do wyjątkowej atmosfery i poczucia jedności, które daje bieganie w żeńskim gronie. A grono to bywa spore. W wiedeńskim Österreichischer Frauenlauf startuje ponad 30 000 kobiet!
Po drugie: gadżety
Może to prawda, że kobiety lubią prezenty i gadżety, bo wiele z biegów organizowanych specjalnie dla kobiet kusi atrakcyjnymi pakietami startowymi (z reguły niestety płatnymi). Ich głównym elementem są kobiece koszulki, poza tym kosmetyki, do tego próbki, czasopisma. Wyobrażacie sobie panów przebierających w torbach z pakietami i porównujących kto dostał lepszy zapach żelu pod prysznic albo kolor bransoletki? Coś w tym jest…
Po trzecie: razem raźniej
Ilekroć pod czas biegów dla kobiet pytaliśmy startujące, dlaczego wybrały tę imprezę, słyszeliśmy, że w tej miały odwagę wystartować, bo nie czuły się gorsze od mężczyzn i nie musiały krępować. Wiadomo, większość biegaczek zaprotestuje, że przecież panowie na trasie biegu to miłe towarzystwo i w niczym im nie przeszkadza bieganie z silniejszymi i szybszymi panami. Ale dla sporej części debiutantek to właśnie biegi dla kobiet są szansą, żeby przełamać swoje obawy, zmierzyć się z własnymi ograniczeniami. Bo razem raźniej…
Na świecie biegi kobiet są bardzo popularne. Podróżniczki mogą wybrać się nawet na maraton kobiet na Majorce (29 marca 2015). Po sąsiedzku warto zajrzeć do Wiednia na wspomniany Austriacki Bieg Kobiet (zawsze w okolicy Dnia Kobiet), We Own The Night w Berlini (maj / czerwiec) czy Cesky Beh Żen (maj). A w Polsce?
Wybór nie jest zbyt duży, w dodatku ograniczony do wiosny i lata. Alkala Bieg Kobiet odbywa się w Szczecinie w kwietniu. Warszawianki mogą wziąć udział w Samsung Irena Womens Run pod koniec czerwca. W tym roku po raz pierwszy swój kobiecy bieg miały też mieszkanki Śląska. Impreza „Kobiety na 5+” z sukcesem zadebiutowała w Jastrzębiu, przyciągając na start kilkaset kobiet.
Jesienny kalendarz biegowy oferuje właściwie tylko jeden bieg dla pań – Bieg Deptaka dla Kobiet podczas PZU Festiwalu Biegowego w Krynicy-Zdroju.
Dla kogo jest on przeznaczony? Dla wszystkich pań! Te, które biegają od lat, będą miały okazję sprawdzić swoją szybkość, bo to bieg specyficzny – odbywa się na dystansie zaledwie 600 metrów. Za to na Deptaku, we wspaniałej oprawie.
Na każdą z biegaczek czeka tu medal – może to będzie ten pierwszy w kolekcji? Bo do Biegu Deptaka zaproszone są też te panie, które przygodę z bieganiem dopiero rozpoczynają i wszelkie dłuższe dystanse na razie brzmią strasznie. 600 metrów przebiec może każda z nas! Chociaż to niewiele, na mecie można doświadczyć ogromnych emocji.
Może więc ten bieg skusi panie, które do Krynicy planują przyjechać, żeby kibicować swoim mężom, narzeczonym, kolegom i koleżankom? Warto, bo to jeden z nielicznych biegów dla kobiet w Polsce, za który nie pobiera się opłaty startowej. Do tej pory zapisało się już prawie 400 Pań. Zapraszamy na krynicki Deptak w sobotę 6 września o 10:00!
KM