Równo 12 godzin przed nastaniem nowego roku, z krakowskiego Placu Szczepańskiego wystartowali biegacze chcący uczcić zmianę daty na sportowo i z jajem. Jak co roku nie zabrakło bowiem kolorowych strojów, wymyślnych przebrań i sporej dawki wyobraźni. W tegorocznej edycji wzięło udział ponad 2 tysiące biegaczy.
Pogoda w Krakowie znów rozpieszczała biegaczy - przeciwnie niż rok temu, dziś stan powietrza był bardzo dobry, więc sportowcy nie musieli obawiać się wawelskiego smogu i bez obaw przystąpić do wspólnej zabawy biegowej. Do tego było sucho i chłodno, ale nie mroźnie. Biegało się więc z przyjemnością i uśmiechem na ustach, co szczególnie można zobaczyć na zdjęciach w naszej galerii.
Biegacze mieli do wyboru dwa dystanse – dziesięcio- i pięciokilometrowe – po typowo malowniczych trasach wiodących wzdłuż plant i bulwarów. Start i meta jak co roku usytuowane zostały w okolicach Rynku Głównego – tym razem był to Plac Szczepański, który, chociaż całkiem słusznych rozmiarów, wypełnił się kibicami i biegaczami po brzegi.
Na Krakowskim Biegu Sylwestrowym nie mogło zabraknąć niesamowitych przebrań, zarówno indywidualnych, jak i grupowych. Na trasie biegów kibice i inni biegacze mogli więc oglądać ogromnego złotego Sfinksa prowadzonego przez faraona i grupę mumii, bojową eskadrę F16, krakowskiego bazyliszka, Batmanów, czarownice, postaci z filmów i bajek, czy kowbojów z Dzikiego Zachodu
– Stworzenie kostiumu zajęło mi sporo czasu. Trzeba było poprzyklejać łuski, poprzyszywać pióra – wyliczał Wacław, który przebrał się za krakowskiego Bazyliszka. – Widać, że w każdym roku pomysły na przebrania są przeróżne i ludzie lubią taką zabawę tutaj, w czasie biegu, zanim będą bawić się w nocy – dodał.
– My mamy tutaj niestety tylko imitację szybkiego samolotu F-14 z „Top Gun”, którym latał Tom Cruise. Do tego mamy działa, w formie confetti tutaj, oczywiście wszystkie wystrzeliły w trakcie biegu, sztuczne ognie jako napęd i oczywiście siła mięśni – opowiadał Krzysztof, który biegł w grupie 10 pilotów.
Najlepsze kostiumy i przebrania zostały nagrodzone. Jak co roku przyznano również nagrodę specjalną dla najliczniejszej grupy.
Smoczą Piątkę wygrał Adam Czerwiński z Czasława. Radosną Dziesiątkę - Krzysztof Bodurka z Nielepic. Wyniki TUTAJ.
JP