Mandaty nie straszne? Race the Tube na dobre w Warszawie

Pobiec szybciej niż pociąg metra? Ogólnoświatowe wyzwanie, zapoczątkowane w Londynie dotarło także do Warszawy. Za nami kolejna próba.

W tym tygodniu z warszawskim metrem ścigał się Paweł Krochmal z AKL Ursynów. Trasę stanowił odcinek II lini metra, pomiędzy stacjami Świętokrzyska i Nowy Świat - Uniwersytet. W sumie do pokonania miał ok. 600 metrów, 240 schodów i 2 bramki biletowe. Pociąg pokonał z kolei 417 metrów (zgodnie z informacją wykonawcy, to najkrótsza odległość miedzy stacjami na tym fragmencie nitki). 

Rekord życiowy Pawła na 800 m to 1:58.07. Zobaczcie jak poradził sobie w biegu z przeszkodami. 

Kilka miesięcy temu swoją próbę prześcignięcia pociągu podjęli Running Brothers, z tą różnicą, że próba odbyła się na pierwszej lini metra - miedzy stacjami Centrum i Świętokrzyska. Tu do pokonania było 450 metrów, 168 stopni i dwie bramki biletowe. 

Finał podejścia wzbudził sporo kontrowersji, bo zapis wideo próby nie daje jasnej odpowiedzi czy była ona udana. Dowodem w tego typu podejściach jest zwykle nagranie ciągłe, tu zostało ono zmontowane. 
 
Kolejnym chętnym do Race the Tube przypominamy, że jej zasady są sprzeczne z przepisami porządkowymi obowiązującymi w lokalnym transporcie zbiorowym, organizowanym przez m. st. Warszawa. Paragraf 11 punkt 18 tych przepisów mówi, iż w pociągu oraz na terenie stacji metra (od pierwszego schodka)  bieganie jest zabronione. Zabrania się też "wykonywania czynności mogących narazić inne osoby lub mienie na obrażenia lub szkody". Zgodnie z Kodeksem wykroczeń, złamanie tych przepisów podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany. 

Bieganie po przejściach dla pieszych czy przekraczanie ulicy na czerwonym świetle jest z kolei niezgodnie z kodeksem drogowym.   

red.