Maraton Piasków na półmetku. Dobry bieg Polaków i... niespodziewany rywal

Dzisiaj uczestnicy rozpoczęli czwarty, najdłuższy etap wyzwania. Przed nimi 76,3 km. Na ukończenie tego ultramaratonu mają 31 godzin.

Na dzisiejszą trasę wyruszyło również czterech polskich zawodników. Polacy od początku dobrze sobie radzą z piaskami Sahary. Najszybszy w polskiej grupie jest Michał Asperski, który regularnie plasuje się w rywalizacji mężczyzn w pierwszej czterdziestce.

Regularnie pnie się w górę klasyfikacji Łukasz Soblik, który po pierwszym etapie był poza pierwszą setką, a trzeci dzień kończył już jako 66. mężczyzna. Taką samą pozycję zajmował Daniel Polatyński. Nieco osłabł Piotr Dybowski, ale nadal utrzymuje się w pierwszej setce.

W czołówce biegu mężczyzn królują Marokańczycy. Zajmują pierwsze pięć miejsc w zestawieniu. Nie jest niespodzianką, że dwa z trzech etapów wygrał Rachid El Morabity. Drugi etap, którego połowę dystansu stanowi piaszczysta wydma, wygrał brat wielokrotnego triumfatora imprezy Mohamed El Morabity.

Wśród pań pierwsze trzy etapy najszybciej kończyła Ragna Debats. Mistrzyni świata w trailu z 2018 r., ma już sobą jeden udany start etapowy w tym roku. W 236-kilometrowym The Costal Challenge zajęła trzecie miejsce wśród kobiet i szóste w open.

Tegoroczna edycja Marathon des Sables ma również nietypowego uczestnika. Na drugim etapie do biegaczy... przyłączył się pies. Bieganie po pustyni nie stanowi dla niego większego wyzwania. Po drugim dniu się nie zniechęcił. Wystartował w trzecim etapie i według wyliczeń organizatorów, ukończył go na 52. miejscu w open. W swojej kategorii jest pierwszy.

 

Przed czwartym etapem pies zyskał imię i już jako Cactus, wystartował ze wszystkimi na 76,3 kilometrową trasę.

Relację na żywo z imprezy można śledzić na profilach społecznościowych Marathon des Sables.

IB