Serwis Run Repeat przeprowadził analizę porównawczą 2 195 588 wyników biegaczy rekreacyjnych, uzyskanych podczas największych maratonów na świecie. I opracował raport statystyczny, którego wyniki zaskakują.
Okazuje się, że najszybszymi maratończykami są Hiszpanie. Średni czas ukończenia przez nich maratonu w okresie 2009-2014 wynosił 3:55:35. Hiszpanie byli najszybsi w 2011, 2012 i w 2014 r. Gdyby jednak wziąć pod uwagę dane wyłącznie z 2014 r. najszybsi byliby Irlandczycy. Średnia światowa w 2014 to 4:21:21 sekund.
Najwolniejsi w badanym okresie w Europie okazali się Grecy (4:32:27). Na świecie, najwięcej czasu na ukończenie maratonu potrzebowali Filipińczycy (5:05:13), a na obydwu Amerykach to mieszkańcy USA najwolniej dobiegali do mety (4:29:31).
Gdzie w tym wszystkim znajdują się Polacy? Autorzy analizy umieścili Polskę na 17. miejscu wśród 47 państw. Polscy maratończycy z czasem (4:10:50) uplasowali się tuż przez Rosją i jedną pozycję za Izraelem. W Europie jesteśmy na 15. miejscu.
Porównując kontynenty, najszybciej biega się w Europie. W pierwszej dziesiątce najszybszych państw, spoza Europy jest jedynie Kanada (4:04:29).
Popularność maratonów rośnie w zastraszającym tempie, ale nie w Europie. Na starym kontynencie wzrost popularności biegania na królewskim dystansie pomiędzy 2009 a 2014 zwiększył się zaledwie o 10,3%. Tymczasem w Azji aż o 97,8%. Popularność biegania szybciej rośnie wśród kobiet niż mężczyzn, chociaż w Polsce ten trend nie jest wyraźny. Nadal startuje znacząco więcej panów niż pań (11,4%), co daje nam 44. miejsce pod względem udziału biegaczek w zawodach.
W Polsce popularność biegania zwiększyła się o 91,7%, co daje nam 5. miejsce w Europie i 12. na świecie. Prym wiedzie Rosja, gdzie zanotowano wzrost o 300%. Są też państwa, gdzie bieganie jest wyraźnie w odwrocie. W Szwajcarii jego popularność zmniejszyła się o ponad 30%.
IB