Druga edycja sycylijskiego Maratona di Catania była wybitnie biało-czerwona. Nie dość, że Polacy byli drugą najliczniejszą nacją po gospodarzach, to jeszcze stanęli na podium w kategoriach wiekowych i open. Drugie miejsce wśród kobiet zajęła Agnieszka Kuzyk, a trzeci na mecie zameldował się Arkadiusz Gęsiak.
W maratonie, który ukończyło 190 osób (w tym niemal 160 Włochów) wystartowało aż 21 Polaków, czyli 11,05 proc. zawodników. Kolejnych 11 osób wybrało półmaraton (na 550 startujących). Najszybciej pobiegł Arkadiusz Gęsiak, który z wynikiem 2:54:39 zajął trzecie miejsce za Włochami Lorenzo Lottim (2:36:38) i Vincenzo Taranto (2:50:48).
- Na trasie była walka. Byłem czwarty, przez chwilę nawet piąty, miałem drobne problemy żołądkowe, przeszkadzał upał, ale wszystko skończyło się dobrze i udało się wywalczyć trzecie miejsce – powiedział na gorąco zawodnik z Wielunia.
Na upał narzekała też najszybsza z Polek: - Różnica temperatur między Polską a Sycylią to jakieś 25 stopni. Ubrałam koszulkę z krótkim rękawem, ale przed samym startem zdecydowałam się pobiec w samym topie. Na szczęście, bo bym się ugotowała. Trasa nie była trudna. Mimo że Sycylia jest górzysta, trasa przebiegała wybrzeżem, była naprawdę płaska i można było szybko pobiec. Niestety, zabrakło aklimatyzacji, więc wyniki wszystkich Polaków są słabsze – uważa Agnieszka Kuzyk, druga zawodniczka biegu.
Uzyskała czas 3:16:23, a przegrała tylko z Włoszką Tatianą Bettą (3:08:30). – Planowałam pobiec ten maraton rekreacyjnie, bo wiedziałam, że nie uda mi się dobrze przygotować. Zwykle łamałam 3 godziny, ale dzisiaj nie spodziewałam się dobrego czasu. Dopiero niedawno tknęło mnie, żeby spróbować i zrobiłam treningowo kilka akcentów. Do 25. kilometra czułam się naprawdę fajnie, na pierwszym okrążeniu prowadziłam [były cztery okrążenia po 10,5 km – przyp. red.], na drugim doszła mnie Włoszka i biegłyśmy razem. Potem wyszedł brak treningów, troszkę mnie odcięło i starałam się już tylko ukończyć w jakimś przyzwoitym czasie – opowiada Kuzyk.
Trzecia była Francesca Bianchini (3:28:52). Na podium w kategoriach wiekowych stanęli też Barbara Bajur (4:18:33, 3. miejsce w K35), Mariana Woloszyna (4:40:32, 1. miejsce do lat 34), Damian Szczęsny (3:03:44, 3. miejsce do lat 34) i Marek Dworski (3:34:41, 2. miejsce w M60).
- Jeżeli chodzi o empatię i zabezpieczenie biegu, to było rewelacyjnie. Izotoników, żeli, bananów i pomarańczy pod dostatkiem. Trasa piękna, bo przez 21 km biegnie się z Etną przed sobą, a drugie 21 z tym wulkanem za plecami, a do tego przy morzu. Bardzo łatwa i wyjątkowo płaska – ocenił Marek Dworski, który ma na koncie ponad sto maratonów, w większości pokonanych poza granicami Polski.
Zawodnicy na mecie otrzymali pamiątkowe medale oraz paczki z sycylijskimi pomarańczami i… skrzynki pomidorów.
Wyniki pozostałych Polaków:
- 56.Mariusz Morawski 3:36:44
- 68.Filip Szpecht 3:46:17
- 85.Krzysztof Ryzner 3:57:46
- 103.Anton Chawalyc 4:12:01
- 119.Józef Urbański 4:20:32
- 125.Zygmunt Brożek 4:23:07
- 128.Małgorzata Kuc 4:27:11
- 141.Antoni Dębiec 4:33:10
- 149.Tomasz Misiewicz 4:42:37
- 170.Miłosz Węckowski 4:56:37
- 172.Jacek Frucz 5:01.14
- 179.Krzysztof Pysiewicz 5:11:07
- 185.Katarzyna Szlachetka 5:39:25
- 187.Andrzej Halon 5:47:37
- 188.Grzegorz Wnuk 5:53:33
KM