Spadek frekwencji na większości polskich maratonów nie musi oznaczać kryzysu biegania w naszym kraju. Twierdzą tak zarówno organizatorzy imprez, działacze, jak i nasi czytelnicy. – Moim zdaniem to nie jest tak, że bieganie się zwija. Po prostu paleta możliwości jest coraz szersza – pisze na facebooku DancingRunner. Potwierdza to Michał Mucha: – Zwykłe uliczne maratony wielu osobom się już nudzą. Ciągnie ich na dłuższe dystanse w zróżnicowanym terenie, np. na Bieg 7 Dolin.
Nasz ostatni artykuł na temat spadku frekwencji na polskich maratonach wywołał szeroką dyskusję w sieci. Większość osób uspakajała, że kryzys biegania na razie nam nie grozi. Potwierdzeniem tego jest choćby olbrzymie zainteresowanie Biegiem Niepodległości w Warszawie czy PZU Półmaratonem Królewskim w Krakowie. Na miesiąc przed zawodami w organizatorzy z Warszawy musieli zakończyć zapisy, a przygotowali przecież aż 15 tys. pakietów startowych. Ci z Krakowa spodziewaja się ponad 100-procentowego wzrostu frekwencji w imprezie. Uśmiechy od ucha do ucha obserwujemy też na twarzach organizatorów cyklu City Trail.
Na spadki frekwencji nie narzekali organizatorzy wilu innych liczących się biegów na 10 km w Polsce. W 2015 roku spore wzrosty zanotowały takie imprezy jak dycha organizowana przy Orlen Warsaw Marathonie (wzrost o 20%), gdyński Bieg Urodzinowy (36%), Bieg ul. Piotrkowską (26%) czy Bieg Westerplatte (23%). Z dużych biegów, które dotychczas się odbyły niewielkie straty rok do roku zanotowały jedynie zawody w stolicy: Biegnij Warszawo (3%) i Bieg Powstania Warszawskiego (3%).
Nasi czytelnicy zauważyli, że sporo osób, które dotychczas startowało na królewskim dystansie przerzuca się teraz na innego typu rywalizację. – Jest tyle fajnych biegów, że jest w czym wybierać. Nie każdy chce startować w maratonie – pisze Darek Flis. – Przebiegiem ich już siedem i mnie do tego nie ciągnie – dodaje.
Coraz chętniej biegacze wybierają więc mniejsze, bardziej kameralne imprezy, z dala od miast i wielkich tłumów. To zawody o bardzo specyficznym klimacie, rozgrywane w przyjaznej, lokalnej atmosferze, prowadzone często bardzo atrakcyjnymi terenami. Z rzadka jednak takie zawody odbywają się na dystansie 42,195 km. Za mało uczestniczy w nich zawodników, by koszty przygotowania maratonu mogły się zwrócić. A przecież sponsorzy też uzależniają swoją aktywność od frekwencji. Ostatnio przekonali się o tym twórcy Visegrad Maratonu, którzy ze względów finansowych musieli zawiesić organizację swojej imprezy.
– W najlepszym okresie mieliśmy ok 250 uczestników – mówi Robert Tomasiak ze Stowarzyszenia Visegrad Maraton Rytro. – Z dofinasowaniem był krucho, a zorganizowanie imprezy pociągało ogromne środki. Nie mogliśmy sobie pozwolić na to, by nadal do tego dokładać.
Stowarzyszenie nie zrezygnowało jednak z organizacji biegów. Przerzuciło się na imprezy w górach. Czerwcowy Bieg Wierchami jest tego najlepszym przykładem. – Koszty są mniejsze, organizacja prostsza, a przede wszystkim wykorzystujemy piękne trasy w naszej najbliższej okolicy – mówi Tomasiak. – Warto dodać, że naszym sąsiadem jest wielokrotny mistrz Polski w biegach górskich Andrzej Długosz.
W tym roku odbyła się już druga edycja zawodów w okolicach Rytra. Na starcie trzech dystansów stanęło ok. 270 zawodników. – Potencjał jest jednak jeszcze większy! – zapewnia Tomasiak.
Bieg Wierchami jest jedną spośród 170 imprez górskich, która w tym roku odbędzie się w Polsce. Biorąc pod uwagę ilość wszystkich wydarzeń biegowych w naszym kraju (blisko 3 tys.) nie jest to dużo, ale ta liczba z roku na rok wzrasta.
– Biegacze stale szukają nowych wyzwań. Po ukończeniu jednego, drugiego maratonu chcą się sprawdzić w czymś innym. Cieszę się, że są to m.in. zawody górskie – mówi Andrzej Puchacz, pełnomocnik PLZA ds. biegów górskich.
Potwierdzeniem słów Puchacza jest to, że organizatorzy większości znanych biegów górskich nie narzekają na frekwencję. Więcej, na takie zawody jak Bieg Rzeźnika, Bieg Ultra Granią Tatr, Maraton Karkonoski, Maraton Gór Stołowych czy Tatrzański Bieg Pod Górę zapisy kończą się błyskawicznie po wyczerpaniu miejsc.
Odrębną kategorią wydarzeń sportowych, które coraz częściej wybierają Polacy są również zawody specjalne. Chodzi o taką imprezę, gdzie oprócz biegania trzeba wykonać jakieś dodatkowe zadania lub gdzie trasa prowadzi przez jakieś niestandardowe miejsce. Do takich zawodów należy m.in. słynny Runmageddon, Bieg Wygasłych Wulkanów, Bieg Katorżnika czy Spartan Race.
– Na razie w naszych zawodach w Polsce startuje około tysiąca osób, ale potencjał jest dużo większy. Średnia frekwencja na imprezach w Czechach to 2-3 tysiące uczestników, a w Libercu mieliśmy nawet 6,5 tys. osób! – mówi Fabian Sowiński, dyrektor Spartan Race Polska.
Czy więc o bieganie w Polsce nie powinniśmy się martwić? Czy spadek frekwencji na maratonach wynika tylko z mnogości propozycji dla biegaczy i zauroczenia ich np. zawodami ultra? Aby odpowiedzieć na te pytanie musimy poczekać do przyszłego roku i porównać statystyki.
Warto też mieć świadomość, że – jak zauważył na naszym facebookowym profilu Jaroslaw Algierski: w Monaco, Kopenhadze, Sztokholmie czy Hanowerze, ba nawet Hamburgu ilość uczestników maratonu jest podobna do naszych (ok. 5-7 tys.). Może trzeba się więc jedynie zastanowić dlaczego mniej biegaczy zagranicznych startuje w polskich maratonach?
Statystyka największych biegów „krótkich” i specjalnych w Polsce:
Biegi na 10 km
- ORLEN Warsaw Marathon: 8809 (w 2014) - 10555 (w 2015) / +19,8%
- Nocny Bieg Świętojański w Gdyni: 6199 - 6496 / +4,7%
- Bieg Urodzinowy w Gdyni: 4199 - 5695 / +35,6%
- Bieg ul. Piotrowską w Łodzi: 2955 - 3732 / +26,2%
- Bieg Westerplatte: 2559 - 3152 / +23,1%
Biegi na 5 km
- Bieg Konstytucji 3 maja w Warszawie: 3317 - 3517 / +6%
- Bieg na Piątkę PZU Maratonu Warszawskiego: 3084 - 3428 / +11,1%
- Bieg Powstania Warszawskiego: 2706 - 3293 / +21,6%
- Bieg Ursynowa: 1825 - 1984 / +8,7
- Volkswagen Ekonomiczna Piątka: 683 - 676 / -1,1%
Półmaratony:
- Półmaraton Warszawski: 11149 - 12958 / +16,2%
- PKO Poznań Półmaraton: 6650 - 8042 / +20,9%
- PKO Nocny Wrocław Półmaraton: 4973 - 6948 / +39,7
- BMW Półmaraton Praski: 5929 - 5861 / -1,2%
- Mazda Półmaraton Ślężański: 3282 - 3777 / +15%
Maratony i ultramaratony górskie
- Bieg Rzeźnika: 598 par - 694 pary / +16%
- UltraMaraton Bieszczadzki: 489 - 642 / +31,2%
- Bieg 7 Dolin (100 km): 502 - 564 / +12,3%
- Supermaraton Gór Stołowych: 415 - 378 / -9%
- PZU Maraton Karkonoski: 442 - 419 / -5,3%
Biegi Górskie na krótszych dystansach
- PKO Półmaraton Wielka Pętla Izerska: 644 - 786 / +22%
- Bieg Marduły: 339 - 326 / -3,9%
- Tatrzański Bieg Pod Górę: 336 - 266 / -20,9%
- Bieg Górski na Szczyt Pilska: 263 - 303 / +15,2%
- Bieg na Wielką Sowę: 341 - 254 / -25,6%
Biegi specjalne:
- Runmageddon Rekrut Warszawa: 1283 - 2863 / +231,4% (pozostałe edycje i odmiany cyklu gromadziły po kilkuset, a nawet ponad 1000 uczestników)
- Bieg Katorżnika (wszystkie konkurencje): 1330 - 1460 / +9,7%
- Spartan Race w Krynicy: 892 - 1049 / +17,6%
- Bieg Szlakiem Wygasłych Wulkanów: 589 - 514 / -12,8%
- Cross Straceńców (różne konkurencje): 414 - 490 / +18,3%
MGEL