Rozmowa z Marcinem Rudzkim, organizatorem Biegu dla Słonia. II edycja odbędzie się 27 czerwca w Parku Śląskim.
Skąd pomysł na zorganizowanie biegu ku pamięci kogoś, kto był himalaistą?
Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa. Pomysł „biegu” był chyba odpowiedzią na pewien stan psychiczny, która najłatwiej można określić takim pytaniem: czy już naprawdę nic nie można zrobić? I jak się z tym pogodzić? Co w tej tragicznej sytuacji zrobić? Z jednej strony bezsilność, a z drugiej... no właśnie niezgoda na to, by ot tak, mówiąc nieco metaforycznie, przejść obok. A dlaczego bieg? Z kilku względów.
Ten najbardziej prozaiczny, to organizacja - bieg na takim dystansie stosunkowo łatwo przeprowadzić, a podczas pierwszej edycji na działanie mieliśmy niespełna miesiąc. Do tego chcieliśmy by w tej imprezie mógł wziąć udział każdy. Nie chcieliśmy ograniczeń: zwody wspinaczkowe, maraton, czy rajd rowerowy w sposób naturalny zamykają imprezę przed jakąś grupą ludzi. A co do upamiętniania himalaisty biegiem... przecież w trakcie przygotowań do wyprawy, czy przy ogólnym treningu wspinaczkowym bieganie jest obecne jako trening aerobowy. Dowodem tego może być bardzo ekspresyjna relacja pióra Arura Hajzera po tym jak przebiegł maraton w Poznaniu. Polecam każdemu, trudno ukończyć lekturę...
Pierwsza edycja biegu to ogromny sukces…
Rzeczywiście, W pierwszej edycji biegu wzięło udział 1100 osób. To oficjalne dane z rejestracji. Przyznajemy się tutaj do pewnego niedociągnięcia. 1100 kart do rejestracji przygotowaliśmy, okazało się, że było ich za mało... Do tego w tym samym dniu sporo osób pobiegło w innych miastach w całej Polsce. Byli też tacy, którzy pobiegli za granicą między innymi w Berlinie, Londynie, czy w Peru.
Czy w tym roku bieg będzie miał taką samą formę czy będą jakieś zmiany?
W tym roku bieg będzie miał dokładnie taką samą formułę. Zmienimy tylko nieco detale by zadbać o atmosferę biegu, choć o to jesteśmy spokojni bo budują ją sami uczestnicy, a ta zeszłoroczna była po prostu magiczna.
Dlaczego bieg odbywa się w nocy?
Z kilku powodów. Po pierwsze zeszłoroczna edycja odbywała się w środku tygodnia. Z wiadomych przyczyn trudno zorganizować bieg o godzinie 12:00 w środę. Innym, chyba najważniejszym powodem był koloryt takiej imprezy. W mojej głowie powstał taki obraz kiedy planowaliśmy to wydarzenie: ciemna, letnia noc (jeszcze wtedy nie wiedziałem, że będzie też niesamowicie upalna), i setki ludzi w czołówkach spotykają się by uczcić Słonia i pokazać, że ludzi z pasją docenia się. Miesiąc później, kiedy obraz nabrał realnych kształtów... chyba nikt z nas nie spodziewał się, że to będzie tak niesamowite wydarzenie. Do tego bieg nocny to też nawiązanie do tematyki wspinaczkowej. Alpiniści, czy himalaiści często wyruszają właśnie w nocy, a ciemność rozświetlają właśnie czołówkami.
Wspomniał pan o innych miastach. Jak będzie w tym roku? Gdzie, poza Parkiem Śląskim w Chorzowie, będzie można pobiec dla Słonia?
Trudno przewidzieć jak potoczą się wydarzenia. Zapraszamy wszystkich do Chorzowa. Niemniej jednak w zeszłym roku okazało się, że osoby, które nie mogły pojawić się w Parku Śląskim zgłosiły się do nas z informacją, że w danym miejscy pobiegną niejako łącząc się z uczestnikami imprezy w Parku Śląskim. Tak stało się w Warszawie, czy Trójmieście.
Kto w tym roku pomaga w organizacji biegu?
Przede wszystkim August Jakubik. Człowiek, którego, czasami mam takie wrażenie, trzeba zmuszać by chodził normalnie, innymi słowy nie biegał. Jego doświadczenie w organizowaniu biegów amatorskich zawodowych, krótkich, długich, godzinnych i wielogodzinnych jest po prostu olbrzymie. Do tego pomagają nam także właściciele terenów, na których odbywa się bieg: Park Śląski i Stadion Śląski. Spore wsparcie mamy także w branżowej prasie i serwisach internetowych.
Nie brakuje także pomocy zwykłych ludzi, którzy za darmo robią coś dla biegu. Ostatnio dwójka grafików męczyła się kilka ładnych dni nad logotypami Biegu dla Słonia 2014. Swoją drogą w przypadku Biegu dla Słonia fraza „za darmo” zastąpi nam chyba nieco wyświechtane już „cześć”, ale podoba nam się to i mamy wielką nadzieję, że kolejne edycje biegu dzięki życzliwości naszych partnerów odbywać się będę zawsze za darmo.
Rozmawiała Klaudia Kapica
fot. Facebook wydarzenia