Mięśnie biegacza. Mamy przepis na hormon wzrostu

Mięśnie biegacza

Samo bieganie to za mało. Konieczna jest również odpowiednia dieta. Sportowcy mają wiele sposobów, żeby tak przygotowywać dania, aby miało to przełożenie na wyniki. Prym wiodą makarony i ryby. Powie to każdy biegacz. Są jednak przepisy, które ponoć potrafią zdziałać cuda. Oczywiście nie ma sensu opychanie się stekami z klebuterolem. Próbował tego hiszpański kolarz Alberto Contador i źle na tym wyszedł. Pewne jednak substancje można wygenerować domowym sposobem.

Jedną z takich tajemnych receptur jest przepis na hormon wzrostu. Można powiedzieć, że nadmierny przyrost masy mięśniowej nie jest wskazany w przypadku biegacza, ale dla ogólnego rozwoju organizmu - zdecydowanie tak.

Somatotropina to hormon polipeptydowy, który jest produkowany przez tzw. komórki kwasochłonne przedniego płata przysadki mózgowej w niewielkich ilościach w czasie snu. Nie jest tego dużo, a wielu ludziom nie wystarcza. Przyjmują ją w formie lekarstw, często kupowanych pokątnie przez internet.

UWAGA - takie medykamenty mogą być jednak niebezpieczne dla zdrowia. Z założenia STH ma regulować gospodarkę tłuszczowa, białkową i węglowodanową oraz pomagać w zwiększaniu syntezy białka i przyswajaniu aminokwasów. Kupno podejrzanych specyfików to w najlepszym przypadku drenaż tylko dla portfela. W najgorszym szkoda dla zdrowia.

Domowy sposób

Jest jednak prosty sposób, żeby zmobilizować organizm do zwiększonej produkcji hormonu wzrostu. Jaki? Przed snem należy zjeść kawałek ryby i zagryzać go cytryną. Nie jest to szczególnie apetyczne, ale skuteczne.

Aminokwasy z mięsa rybiego wchodzą w reakcję z kwasami z cytryny. W efekcie czego przysadka mózgowa produkuje między innymi somatotropinę. Nasz organizm wzbogaci się również o inne interesujące związki. Jednym z nim jest adrenokortytropina, czyli hormon pobudzenia. Jest to naturalny dopalacz, utleniacz tłuszczu i afrodyzjak.

Należy jednak uzbroić się w cierpliwość. Po jednej porcji ryby i cytryny nie doczekamy się natychmiastowych efektów. Po kilkumiesięcznej kuracji już jednak tak. Oczywiście trzeba pamiętać, że dieta powinna być uzupełnieniem treningu.

ŁZ