Amerykański Milwaukee Marathon z pewnością nie należy do najbardziej znanych biegów na świecie. Ale na pewno zalicza się do tych najbardziej pechowych. Po dwóch nieudanych edycjach, w którym problemem było właściwe wyznaczenie trasy, nastąpiła zmiana organizatora. Ten ogłosił już termin kolejnej edycji.
Impreza rozgrywana w stanie Wisconsin jest stosunkowo młoda, bo wystartowała dopiero w 2015 roku. Zawody posiadają atestowaną trasę i są wyścigiem, na którym można uzyskać kwalifikacje do Maratonu Bostońskiego, co jest bardzo ważne dla amerykańskich biegaczy.
Tylko debiutancka edycja odbyła się bez kłopotów. W 2016 roku trasa okazała się za długa o ok. 800 metrów. W zeszłym roku do dystansu maratonu zabrakło blisko 1,3 km. Przyczyną takiego stanu rzeczy miał być błąd ludzki i źle ustawiony nawrót. Atest pozostał tylko w dokumentach. Z powodu błędu wyniki z Milwaukee nie były liczone podczas kwalifikacji do Bostonu, popłynęły łzy.
Nowy gospodarz imprezy wyznaczył datę imprezy na 6 kwietnia 2019 roku. Jest to spora zmiana, bo tej pory zawody odbywały się jesienią. Trasa ma być wkrótce podana. Wszyscy liczą, że tym razem liczyć będzie ona 42 km i 195 m.
W zeszłym roku maraton w Milwaukee ukończyło prawie 590 osób. Wygrali Amerykanin Tyler Sigl z wynikiem 2:20:53 oraz jego rodaczka Callie Bartel, z czasem 3:01:54. Kłopoty imprezy przełożyły się na frekwencje. W debiucie finiszowało bowiem 2 281 uczestników.
RZ