Amerykańska płotkarka Dawn Harper Nelson ogłosiła powrót do wyczynowego biegania. 35-latka zawiesiła buty na kołku w ubiegłym roku.
Mistrzyni Olimpijska z Pekinu (2008 r.) i wicemistrzyni z Londynu (2012 r.) na 100 m ppł mierzy wysoko – złoty medal w koronnej konkurencji. – Wiem, że mam talent i mogę to zrobić. W głębi serca ciągle nie wiedziałam, że to już koniec – powiedziała Reutersowi.
Harper didn’t mean the end she meant the beginning... Dreams wait for no one and this one has an expectation date so from this moment forward every second counts... Are you with us?! @usatf @NBCOlympics @iaaforg @TeamUSA @spikesmag @FloTrack @NBCOlympicTalk @WomensHealthMag pic.twitter.com/2vtsl7q5vH
— Dawn Harper-Nelson OLY (@DHarp100mH) November 4, 2019
W kwietniu tego roku Dawn Harper Nelson urodziła córeczkę. Podczas ciąży regularnie ćwiczyła „by czuć się dobrze” - jak mówiła przyjaciołom. Ale tuż po narodzinach dziecka wróciła na bieżnię. - Nie chciałam, by córka utożsamiała swoje narodziny ze śmiercią marzeń swojej mamy – podkreśliła biegaczka. W rozmowie z mężem, rodziną, uzyskała zielone światło na dalszą aktywność.
Dawn Harper Nelson chce się przygotowywać do startów ponownie ze swoim wieloletnim trenerem Bobem Kersee oraz mężem Alonzo Nelsonem. Wyzwanie jest spore. Już samo zakwalifikowanie się do reprezentacji olimpijskiej będzie dużym sukcesem, bo na 100 m ppł Amerykanki zgarnęły wszystkie medale w Rio de Janeiro (Brianna Rollins, Nia Ali i Kristi Castlin), a w Doha złoto i srebro (Nia Ali i Kendra Harrison). Harper wierzy jednak w swoją szybkość i technikę. Perfekcyjnie łącząc oba elementy chce nawet poprawić swój rekord życiowy - 12.37. Złoto w Katarze dał wynik 12:34.
red.
fot. wikimedia