Łódzka biegaczka specjalizuje się w biegach na 5 i 10 km, ale nie porzuciła też maratonu, w którym ma rekord życiowy 2:52:06. W tym wystartowała też w Tauron Festiwalu Biegowym w Krynicy i była bliska rekordu życiowego na 10 km. Z czasem 34:13 w Życiowej Dziesiątce była piąta za dwoma Kenijkami, Katrzyną Jankowską i Renatą Pliś.
Jak to się stało, że przyjechałaś na Festiwal Biegowy w Krynicy?
Wiedziałam, że wybiera się tam wielu znajomych. Postanowiłam w tym roku ponownie spróbować pobić swoją życiówkę na 10 km Życiowej Dziesiątce w Krynicy.
Był więc spory apetyt na rekord życiowy?
Jasne, że był. W sumie to zabrakło mi jakieś 17 sekund. Z jednej strony sporo, ale z drugiej chyba mogłam się bardziej spiąć.
Jak się biegło ten dystans w Krynicy? Trasa sprzyja poprawianiu życiówek?
Biegło mi się... nietypowo, żeby nie powiedzieć dziwnie. Trasa niby z górki, niby szybka, niby sprzyjająca, ale coś nie zagrało. Być może wpłynęła na to długa podróż, może to był nie ten dzień. Nie wiem. Nie będę gdybać. Przyjadę pewnie kolejny raz. Atmosfera w Krynicy jest naprawdę super.
Jak ci się podobała atmosfera, organizacja, pakiet startowy, troska o biegacza?
Byłam już w Krynicy kilka lat temu. Impreza naprawdę wydaję się być niesamowitym przedsięwzięciem. Myślę, że to raj szczególnie dla górskich biegaczy, do których ja zdecydowanie nie należę.
Czy tak doświadczona biegaczka czuje jeszcze na mecie coś specjalnego? Czy już trochę rutyna i kolejny bieg za mną?
Zawsze czuję dreszcz emocji, adrenalinę. Gdyby nie one, pewnie nie byłabym nadal tak zmotywowana do działania, codziennych treningów i rywalizacji z innymi. Mety w Krynicy szczerze mówiąc nie pamiętam jakoś szczególnie. Bardziej całą otoczkę przed biegiem i po jego ukończeniu. Przyznam, że od razu po biegu musiałam teleportować się do Łodzi, bo kolejnego dnia startowałam w Łódź Business Run. Także po przekroczeniu linii mety musiałam od razu odebrać rzeczy, a następnie do busa powrotnego. To była dłuuuga podróż.
Często startujesz w biegach na 5, 10 czy 15 km. Nie myślałaś by kiedyś spróbować w górach?
Bardzo lubię przebywać w otoczeniu gór. Natomiast jakoś niespecjalnie na razie ciągnie mnie do biegów górskich. To jest zupełnie inny trening. Ja mam jeszcze kilka marzeń biegowych do zrealizowania w biegach ulicznych.
Jaki to był biegowy rok? Z czego jesteś zadowolona, a co nie wyszło?
To był bardzo pracowity rok, ale bardziej w życiu prywatnym i zawodowym. Trochę to pewnie wpłynęło na moją dyspozycję na zawodach. Jednak nie poddaję się i wierzę, że jeszcze stać mnie na szybsze bieganie. Ba! Jestem tego pewna. Tylko musi przyjść odpowiedni na to moment.
Czego zatem życzyć na 2020 rok?
Nie będę oryginalna jeśli powiem, że zdrowie jest najważniejsze! Motywacji mi nie brakuje. Trochę jeszcze czasu, by się przydało w tygodniu na trening uzupełniający. Chcę się zmierzyć raz jeszcze z maratonem. Może rok 2020 to będzie dobry moment. Czas pokaże!
PROGRAM TAURON FESTIWALU BIEGOWEGO W KRYNICY
AK