Mysłowice: Podbieg, błoto, słońce, zbieg... [ZDJĘCIA]


Za nami trzeci już Świętojański Bieg Trzeźwości w Mysłowicach. Organizatorzy zaprosili biegaczy do biegu na dystansie 10 km (2 pętle). Amatorzy nordic walking do pokonania mieli połowę tego dystansu.

Wprawdzie na starcie stanęła niespełna setka zawodników, to jednak cała impreza bynajmniej nie była kameralna. Tłumy mieszkańców przyszło kibicować oraz uczestniczyć w osiedlowym festynie. Były zabawy, tańce, pyszne jedzenie oraz przesympatyczna atmosfera.

Kiedy mieszkańcy biesiadowali, zawodnicy walczyli dziennie na trasie....a było z czym. Deszcz. Słońce. Podbieg. Słońce. Słońce. Błoto. Zbieg. Deszcz. I tak przez 5 lub 10 kilometrów.

- Nie było lekko - powiedział nam Sergiusz, biegacz, który mimo wszystko na mecie zameldował się z rewelacyjnym czasem czterdziestu pięciu minut.

- Jestem biegaczką ale dzisiaj rano biegałam już w Parku Śląskim w 1. Śląskim Biegu Charytatywnym, dlatego w Mysłowicach zdecydowałam się na kije. To mój debiut i muszę przyznać,że to nie takie łatwe - uśmiechała się pani Barbara Olschimke-Marmurowicz. - Kiedy człowiek biegnie i chce przyśpieszyć lub kogoś wyprzedzić o wiele łatwiej można tego dokonać, dzisiaj podczas marszu parę razy złapałam się na tym, że chciałam przyśpieszyć ale nie byłam w stanie tego zrobić nie podbiegając....

- To prawda - wtórował pan Jacek Makowski. Biega się o wiele łatwiej niż chodzi z kijami. Pan Jacek przyjechał do Mysłowic za namową dziewczyny Kasi, która w odróżnieniu od niego uprawia Nordic Walking. - Jacek biega, ja maszeruje ale po pierwszej próbie w Oświęcimiu, udało mi się go namówić na start razem ze mną.

Wszyscy zgodnie przyznają. Trasa była trudna a zmienna pogoda potęgowała te wrażenia. Mimo wszystko medale, poczęstunek a także uścisk dłoni samego prezydenta miasta rekompensował wszelkie próby.

Organizatorami imprezy były Rzymskokatolicka Parafia ścięcia św. Jana Chrzciciela w Mysłowicach, Rada Dzielnicy Osiedla Bończyk oraz MOSiR Mysłowice. Organizatorem wykonawczym zaś Fundacja Sport i Sztuka „Fenix” oraz Tomasz Katan.

KK