Nairobi International Marathon – wymagający, dobrze opłacany

  • Biegająca Polska i Świat

Birmin Kipkorir Misoi i Purity Changwony zwyciężyli niedzielny Standard Chartered Nairobi International Marathon. To jedna z największych imprez biegowych w Afryce, a przy tym najlepiej opłacanych.

Gdzie jak nie w Kenii – najbardziej rozbieganym państwie świata, kraju, który wydał na świat wielu mistrzów i rekordzistów globu, powinny padać hurtowo dobre wyniki maratońskie. Niestety trasa biegu w Nairobi ma nawierzchnię mieszaną, obfituje w nawroty i jest mocno pofałdowana - ma ponad 250 metrów przewyższenia. Sam bieg rozgrywany jest na wysokości 1630-1695 m.

Birmin Kipkorir po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją wrócił do Nairobi, by powtórzyć zwycięstwo z 2017 r. Cel osiągnął, na metę zlokalizowaną na Nyayo Stadium wbiegł po 2 godzinach 10 minutach i 42 sekundach. Wyprzedził Stephena Kipchirchira (2:11:53) i Victora Serema (2:12:00).

– To był dobry bieg w moim wykonaniu a i pogoda sprzyjała biegaczom. Wynik jest budujący, uwzględniając fakt że wracam do biegania po kontuzji – mówił na mecie zwycięzca, który uzyskał jeden z lepszych czasów w ostatnich edycjach imprezy (w 2018 r. Elisha Kiprop wygrywał z wynikiem 2:!4:19, w 2017 r. Kipkorir zanotował 2:12:39).

Rywalizację kobiet rozstrzygnęła na swoją korzyść Purity Changwony (2:30:33). Wygraną biegaczka, która startuje też w Europie przyjęła jako ogromną niespodziankę, bo dopiero wraca do startów po przerwie macierzyńskiej. Podium uzupełniły Chemtai Rionotukei (2:33:03) i Shelmith Muriuki (2:34:39).

Zwycięzcy zarobili po 20 tys. dolarów – o 5 tys. dolarów więcej niż triumfatorzy sprzed roku. Cała impreza, m.in. z półmaratonem, „dychą”, „piątką” i biegiem rodzinnym w programie, zgromadziła ok. 25 tys. osób.

źródło: XINHUA, jambonairobi.co.ke

fot. Stafford Ondego Standard Marathon