Najszybszy 41-latek na świecie wygrał w Mediolanie

– Odnieśmy sukces i to nie tylko biorąc pod uwagę liczbę zapisanych, ale też liczny udział mieszkańców Mediolanu w imprezie – powiedział Andrea Trabuio, dyrektor Milano Marathon, myśląc o 15 000 biegaczy i dużym zainteresowaniu kibiców. Jednak największy sukces odniósł Kenneth Mungara.

Kenijczyk od początku biegu znajdował się w grupie liderów, która stopniowo malała, a na 30. kilometrze składała się już tylko z 5 osób. Mungara biegł swoim tempem i dopiero kilometr przed metą zdecydował się zaatakować. Decyzja okazała się słuszna. Kenijczyk przekroczył linię mety z czasem 2:08:44. Był to jego czwarty najlepszy wynik w karierze i najlepszy na świecie wynik osiągnięty na maratonie przez biegacza po 40 roku życia!

Świeżo upieczony rekordzista zainteresował się bieganiem dopiero po trzydziestce. Inspiracją stali się dla niego biegający klienci jego zakładu fryzjerskiego. – Patrzyłem na nich i myślałem, że mógłbym ich pokonać – mówił Mungara organizatorom biegu w Mediolanie.

Nie od razu ich pokonał. Początkowo nie czuł się na siłach, by dotrzymać im kroku na treningach, więc trenował sam. Po drodze było też kilka nieudanych startów i nieukończonych biegów. Pierwszy maraton ukończył jako zwycięzca w Pradze w 2008 r.

Kilka lat później, również w Pradze, Mungara ustanowił swój rekord życiowy 2:07:36. Równie dobrze radził sobie w Toronto, gdzie zwyciężał czterokrotnie i gdzie osiągnął najlepszy czas uzyskany w Kanadzie. Do tej pory odniósł 10 zwycięstw maratońskich.

– To był ciężki bieg, ale trasa i pogoda były dobre. Można tu wybiegać dobre czasy – podsumował swój start Mungara.

Wśród pań z czasem 2:27:35 wygrała Lucy Karimi.

Oprócz głównego biegu w ramach imprez towarzyszących rozegrano również charytatywny maraton sztafetowy. Wzięło w nim udział wiele gwiazd i celebrytów, także tych biegowych m.in. Haile Gebrselassie, co w połączeniu ze słonecznym dniem, spowodowało większy udział kibiców w imprezie.

IB