Jeśli już kilka chłodniejszych dni powoduje u was katar, a kolejne wasze imprezy biegowe padają ofiarą przeziębienia, to wnioski amerykańskich naukowców mogą okazać się ciekawe. Zwłaszcza że takie eksperymenty nie zdarzają się na co dzień.
Zespół naukowców z Pittsburga zaprosił do swojego badania 164 wolontariuszy w wieku od 18 do 55 lat. Zadaniem wolontariuszy było spać pod czujną opieką mierników i udzielić wyczerpujących odpowiedzi o swoim stylu życia, nawykach, danych demograficznych.
Przez pierwszy tydzień po prostu spali, a naukowcy zapisywali długość tego snu. Jednak później każdy z uczestników został poddany działaniu wirusów odpowiedzialnych za rozwój przeziębienia. Wirusy zostały podane w formie kropli do nosa. Kolejny tydzień wolontariusze spędzili poddani kwarantannie w oczekiwaniu na rozwój choroby.
Okazało się, że najważniejszy wpływ na odporność uczestników tego eksperymentu miała właśnie długość snu. Była ona ważniejsza niż wiek, poziom stresu, wykształcenie, dochody i inne czynniki życiowe. Co więcej, była też statystycznie istotniejsza od palenia papierosów i rosła odwrotnie proporcjonalnie do prawdopodobieństwa wystąpienia objawów. Im krótszy sen tym większe prawdopodobieństwo choroby.
Osoby, które spały 6 godzin były 4,2 razy bardziej narażone na uaktywnienie się przyjętego wirusa, niż te, które spały co najmniej 7 godzin. Jeśli sen został skrócony jeszcze o godzinę, prawdopodobieństwo przeziębienia rosło. Takie osoby były narażone np. na katar o 4,5 razy bardziej niż ci, którzy spali dłużej.
Ten sam zespół naukowców już wcześniej przeprowadzał podobne eksperymenty i udało mu się znaleźć np. związek między zbyt krótkim snem a słabszą skutecznością szczepionek. Pojawiały się również w naukowym świecie głosy, że niedosypianie może być poważną przyczyną błędów medycznych, wypadków drogowych i tych przy pracy. Jest też prawdopodobnym winowajcą rozwoju chorób przewlekłych, a nawet ma wpływ na przedwczesne zgony.
„W naszej zabieganej kulturze, to niestety nadal powód do dumy, że niedosypiamy i dużo pracujemy. Potrzebujemy więcej badań, takich jak to, żeby na dobre zadomowiła się wiedza o tym, że sen jest krytycznym elementem naszego samopoczucia” - podsumowali autorzy badania.
IB