Już po raz szósty biegacze przyjadą do Koszalina, żeby nagiąć rzeczywistość i ustanowić rekordowe wyniki w półmaratonie i maratonie. Tegoroczna Nocna Ściema zapowiada się wyjątkowo, bo do imprezy przyłączyli się żołnierze z misji w Afganistanie.
Nie znając zasad Nocnej Ściemy z niedowierzaniem można przeglądać ubiegłoroczne wyniki biegu. Zwycięzca Ukrainiec Dmytro Kononov finiszował z czasem 1:41:36. Poniżej dwóch godzin maraton ukończyło jeszcze czterech innych zawodników. Wszystko to w czasach gdy rekord świata Kenijczyka Denissa Kimetto wynosi 2:02:57, a wśród ekspertów trwa dyskusja czy możliwe jest pokonanie królewskiego dystansu w czasie poniżej 120 minut. Najlepsza z kobiet Ewa Huryń uzyskała rezultat 2:12:01, czyli o prawie trzy minuty lepszy niż rekord świata należący do Brytyjki Pauli Radcliffe (2:15:25).
Bicie rekordów świata oraz śrubowanie „ściemnionych” rekordów życiowych jest możliwy dzięki wykorzystaniu zmiany czasu z letniego na zimowy. Start Nocnej Ściemy następuje punktualnie o godzinie 2 w nocy. Godzinę później organizatorzy cofają wskazówki zegarków ponownie na drugą. Niczym w filmach z gatunku fantastyki naukowej cofamy się na chwilę w czasie, tracąc godzinę z uzyskanego wyniku.
- Po zgłoszeniach widać, że formuła imprezy cały czas się sprawdza. Chociaż jeszcze w sierpniu miałem mały moment zawahania. Sądziłem, że frekwencja będzie niższa od tej z lat ubiegłych. Ostatecznie zainteresowanie imprezą jest większe niż można byłoby się spodziewać. Mamy teraz o ponad 10 procent zgłoszeń opłaconych więcej niż przed rokiem w dniu imprezy, a zapisy jeszcze trwają - powiedział nam Michał Bieliński, organizator imprezy.
W tym roku na uczestników biegu czeka zmiana trasy.
- Start i meta zostały w tym samym miejscu, ale postanowiliśmy zmniejszyć liczbę okrążeń. Runda została wydłużona z 5 do 7 km. W półmaratonie zamiast czterech okrążeń biegacze pokonają trzy rundy. Natomiast w maratonie zamiast ośmiu okrążeń - sześć. Trasa jest ciekawa i uważam, że łatwiejsza od poprzedniej - wyjaśnia nasz rozmówca.
Tegoroczna edycja będzie wyjątkowa jeszcze z innego powodu. Po raz pierwszy bieg odbędzie się poza granicami Koszalina i kraju, bo w oddalonym o 5 000 km Afganistanie. Start specjalnej edycji Nocnej Ściemy nastąpi w podobnym czasie jak w Polsce.
- W Afganistanie wystartuje około 20 osób. Polacy, ale i Amerykanie. Wyślemy im pakiety startowe i medale. Będą mogli bawić się razem z nami. Biegu w tej części świata zainicjowały osoby, które teraz tam przebywają. Od razu przystałem na taki pomysł. Oczywiście bieg nie odbędzie się na pełnym dystansie półmaratonu czy maratonu, bo warunki na to w bazie nie pozwalają. Ważna jest jednak zabawa - dodaje Michał Bieliński.
Nocna Ściema odbędzie się w nocy z 29 na 30 października. Start i meta biegu usytuowane zostana na stadionie ZOS „Bałtyk” przy ul. Andersa. W pakietach startowych znajdą się m.in. odblaskowe chusty biegowe oraz koszulki. Nowością jest to, że zawodnicy swoje wyniki zapisać będą mogli na cyferblacie umieszczonym na taśmie od medalu.
Nocna Ściema w festiwalowym KALENDARZU IMPREZ.
RZ