Podczas III Jejkowickiego Nordic Walking wyławiam je w tłumie już na starcie. Trudno nie zauważyć kobiet tak promiennie uśmiechniętych, pięknych… i podobnych do siebie. Szybko przypominam sobie, że widziałam je już kilka razy na innych zawodach i zawsze zajmowały czołowe miejsca w klasyfikacji kobiet i kategoriach wiekowych. Nie zawodzą i tym razem, osiemnastoletnia Klaudia Białas wygrywa zawody, jej mama Bożena Białas zajmuje trzecie miejsce (1. w kategorii wiekowej), a siostra Patrycja trzecie w K20. Siostra pani Bożeny, Małgorzata Rencz także plasuje się na trzeciej pozycji w swojej kategorii wiekowej. W zawodach bierze udział również ich mama i babcia Maria Bańczyk. Chętnie zgadzają się opowiedzieć o swojej rodzinnej pasji…
Skąd się wziął pomysł na chodzenie z kijami?
Patrycja i Klaudia: Mama zaczęła…
Bożena: Ja zapoczątkowałam. Zaczęło się od diety, jako jej wspomaganie, potem były względy zdrowotne, a potem doszedł udział w zawodach. Począwszy od Biegu Orzeskiego, przez Żorski Bieg, po udział w edycjach New Balance Korony Śląskiej Nordic Walking. Chodzę z kijami dwa lata.
Kto się pierwszy zaraził tą pasją?
Bożena: Chyba starsza córka Patrycja. Potem mama i siostra, a na końcu najmłodsza Klaudia.
Czym się panie zajmują na co dzień?
Bożena: Jestem pomocą nauczyciela w przedszkolu, pracuję z dziećmi w grupie najmłodszej (3 i 4-latki), więc na brak ruchu w pracy nie mogę narzekać. Oprócz tego do przedszkola mam jakieś 5 km i już zaczęłam sezon rowerowy. Starsza córka Patrycja studiuje psychologię. Żeby dotrzeć na zajęcia pokonuje pieszo 10 km w drodze na pociąg. Poza tym jest strażakiem w OSP Orzesze, więc udział w akcjach wymusza dobrą kondycję fizyczną. W weekendy pracuje jako kelnerka. Młodsza Klaudia uczy się w technikum i często wybiera spacer zamiast autobusu w drodze powrotnej ze szkoły.
Małgorzata: Pracuję jako intendent w gimnazjum w Orzeszu, to praca siedząca, ale sporo też jestem w ruchu. Nasza mama Maria jest na emeryturze.
Starcza czasu na treningi? Jak często panie maszerują z kijami?
Małgorzata: Ostatnio codziennie, przynajmniej się staram. Bo jednak formę trzeba nabyć. Poświęcam jakąś godzinkę… Nie mam możliwości trenować z rodziną, bo mieszkamy od siebie kawałek drogi, więc chodzę i ćwiczę sama.
Patrycja: Czasem trenuję z mamą, oczywiście w zależności od wolnego czasu, którego ostatnio ciągle jest bardzo mało. Ale mama trenuje dziennie.
Klaudia: Ja teoretycznie w ogóle nie trenuję tylko chodzę na zawody…
I wygrywasz…
Klaudia: Dokładnie (śmiech).
To jaki jest tajny sposób na sukces?
Klaudia: Odkąd pamiętam, jeździłam na rolkach i to mi dużo dało. A poza tym… długie nogi (śmiech).
Bożena: Dobre warunki fizyczne też trochę dają…
Nordic walking jest często postrzegany jako forma aktywności dla osób starszych, nie jest zbyt popularny wśród młodzieży. Też tak to odbieracie? Wasze koleżanki się nie dziwią, że wybrałyście taki sport?
Klaudia: Moi znajomi akurat nie zdziwili się, że uprawiam nordic walking, bo jest lepszy niż bieganie.
Patrycja: Na początku się tak śmiali: „a tam kijki… Babcie chodzą z kijkami i ty też będziesz?”, ale potem widzieli zdjęcia z zawodów i uznali, że to jest fajne. I zdrowsze niż bieganie, bardziej efektywne dla mnie.
No właśnie, dlaczego panie wybrały tę dyscyplinę?
Małgorzata: Ja też troszeczkę biegam, ale chodzenie mnie porwało. Lepiej się czuję, wzmocniłam kręgosłup. Wyraźnie widzę poprawę, jeśli chodzi o zdrowie. Wiadomo, przy treningu nordic walking pracuje 90% mięśni ciała, a my zawsze mówimy, że z uśmiechem dodajemy te 5%. To naprawdę fajna forma sportu.
Maria: Chodzę dla przyjemności i dla zdrowia. Nigdy nie uprawiałam żadnego sportu. Teraz mam czas na emeryturze. Dzięki temu czuję się zdrowsza i ruchliwsza – bo trening zwiększa zakres ruchu.
Warto zachęcać kobiety do takiej formy treningu?
Bożena: Ja zachęcam, bo to dobry sposób wspomagający dietę, a przeważnie każda pani marzy o wysportowanej i szczupłej sylwetce. Przy okazji to buduje odpowiednią postawę, pomaga utrzymać proste plecy, rozwija mięśnie i poprawia kondycję.
Ostatnio rozmawiałam z biegaczkami i wiele z nich mówiło, że na zawodach czują się gorsze od panów, których jest znacznie więcej. Czy nordic walking to sport dla mężczyzn?
Bożena: Zawsze jesteśmy za mężczyznami, nie da się ukryć. Mężczyźni pierwsi na starcie i na mecie. I chociaż zajęłyśmy pierwsze miejsca wśród kobiet, to mężczyzn przed nami było bardzo dużo.
Patrycja: Są silniejsi, mają lepsze warunki fizyczne, więc to zrozumiałe. Ale wiadomo, że sport jest dla każdego. A nordic walking zwłaszcza dla tych kobiet, które nie chcą siedzieć w domu, ale też nie biegać.
Małgorzata: To sport dla każdego, bez względu na płeć i wiek.
Rozmawiała Katarzyna Marondel