Jakub Nowak - wicemistrz Polski w maratonie oraz Emil Dobrowolski - zwycięzca ubiegłorocznego Poznań Maratonu wystartują 28 lutego w półmaratonie w Nowym Orleanie. Impreza rozgrywana jest w ramach serii Rock n Roll Marathon Series.
Dla obu zawodników będzie to kolejny etap w przygotowaniach do startu w wiosennych maratonach. Tak jak rok temu, zawodnicy LŁKS Prefbetu Śniadowo Łomża przebywają na zgrupowaniu w Albuquerque w Nowym Meksyku i startują kontrolnie.
– W USA przebywamy już od 3 tygodni. Zmęczenie obozowe mocno dało mi się już we znaki, ale w końcu co mnie nie zabije to wzmocni (śmiech) – mówi Jakub Nowak. – Na treningach realizuję bardzo obszerny kilometraż. Wierzę w mądrość i przeczucie mojego trenera Marka Jakubowskiego. Mam nadzieje, że efekty tego katorżniczego treningu będzie można już oglądać wiosną w maratonie.
Polacy z chęcią wystartowaliby ponownie w Dallas, gdzie rok temu zwyciężył Emil bijąc przy okazji rekord życiowy (1:04:41), a Jakub finiszował na drugim miejscu (1:04:59). Niestety impreza w Teksasie rozgrywana jest dopiero pod koniec marca.
– Prawie zawsze na około 5-6 tygodni przed maratonem robię sprawdzian na dystansie półmaratońskim. Tak się składa, że wypada to akurat podczas naszego pobytu w USA. W tym okresie znaleźliśmy trzy sensowne biegi, z czego jeden był zbyt wcześnie po naszym przyjeździe, drugi miał bardzo górzystą trasę, więc padło na Nowy Orlean. Różnica wysokości między najwyższym a najniższym punktem trasy w tym miescie to tylko około 3 metry – wyjaśnia Emil Dobrowolski.
Trudno przewidzieć z kim przyjdzie rywalizować zawodnikom trenera Marka Jakubowskiego. Rok temu półmaraton zwyciężył Mike Popejoy z czasem 1:05:18. W 2014 roku zmagania wygrał Liam Burke z wynikiem 1:11:35. Niemniej w 2013 w Nowym Orleanie tryumfował sam Mo Farah z rezultatem 1:00:59. Sekundę za nim finiszował wielokrotny złoty medalista medalista MŚ w biegach przełajowych i zwycięzca maratonu w Nowym Jorku z 2010 roku - Etiopczyk Gebre Gebremariam. Rozstrzał w osiąganych wynikach jest więc spory.
– Oczywiście śledziłem rezultaty z poprzednich lat. Nie wiem kto może się pojawić na starcie, ale w sytuacji, gdy nie będzie nikogo na naszym poziomie możemy rozprowadzić bieg. Tak jak to było w zeszłym roku, kiedy obaj zrobiliśmy „życiówki”. Jeśli przyjedzie jakiś „kozak” i ruszy na wynik poniżej godzinę, to na pewno nie będziemy się jego łapać za wszelką cenę. Jeśli będą zawodnicy na naszym poziomie to szykuje się fajny wyścig – przewiduje Emil Dobrowolski.
Jakub Nowak natomiast dodaje:
– Mogę obiecać, że będę walczył do końca. Trasa jest szybka, biegał na niej Mo Farah poniżej 61 minut. Pobiec taki wynik było by pięknie, ale nie wiem, czy moje zmęczone obozem nogi dadzą radę aż tak się rozpędzić. Przewidzieć mogę jedno - pasjonującą walkę z Emilem Dobrowolskim! Nasze wspólne starty, jak to pokazał zeszły sezon, zawsze kończą się mocno niespodziewanie i nigdy nie wiadomo, który z nas pierwszy dobiegnie. Zachęcam do śledzenia naszych przygotowań oraz zmagań w Nowym Orleanie – mówi wicemistrz kraju i jeden z najlepszych debiutantów w polskim maratonie (2:14:09 podczas ubiegłorocznego Orlen Warsaw Marathon).
Emil Dobrowolski przygotowuje się do kwietniowego maratonu w Wiedniu, gdzie będzie chciał poprawić swój rekord życiowy i uzyskać minimum na Igrzyska do Rio. Jakub Nowak wciąż jeszcze nie wie, gdzie wystartuje wiosną, ale cel ma podobny.
Strona imprezy: www.runrocknroll.com/new-orleans
RZ