Nowy rekord Matterhorn Ultra. Michał Jochymek wysoko

U stóp Matterhorn, zakończyła się właśnie druga edycja Matterhorn Ultra. Na 4 trasy imprezy wybiegło 1388 biegaczy i niezależnie od dystansu, jaki wybrali musieli się wykazać umiejętnościami technicznymi. Każda z tras oferowała niezapomniane widoki, ale również typowe górskie, kamieniste ścieżki i duże przewyższenia.

Michał Jochymek, jeden z pięciu Polaków na trasie najdłuższego, 46-kilometrowego biegu zajął 26 miejsce. Zwycięzca Sudeckiej 100 był najwyżej sklasyfikowanym polskim biegaczem. O swojej lokacie, na Facebooku napisał, że nie jest zła oraz, że parę błędów dużo go kosztowało.

„Tak już w sporcie jest, więc nie ma co narzekać. Teraz trzeba je poprawić i wrócić” - dodał w swoim wpisie Michał, który uzyskał czas 5:56.11.

Błędów nie popełnił za to Zaïd Ait Malek. Marokańczyk, mieszkający w Hiszpanii od początku trzymał się ścisłej czołówki, a od 20 kilometra był już liderem wyścigu. Prowadzenia nie oddał do mety, na której pojawił się po 4 godzinach, 45 minutach i 1 sekundzie, praktycznie bez śladów zmęczenia wymagającą, górską trasą.

Zwycięzca sprzed roku, Kilian Jornet również pojawił się w Zermatt, jednak nie zagrażał Malekowi. Tym razem wystąpił w roli fotografa i pomocnika organizatora.

Wśród pań nie od razu była znana liderka. Kiedy jednak w okolicach 30. kilometra Stevie Kremer wyprzedziła rywalki, zrobiła to w takim tempie, że została nową rekordzistką trasy. Uzyskała czas 5:18:43, który jest o ponad 23 minuty lepszy od poprzedniego rekordu.

Obrończyni tytułu sprzed roku i poprzednia rekordzistka trasy, Emelie Forsberg zajęła piąte miejsce.

Niestety Polki nie biegły na tym dystansie, wybrały krótszą, 16-kilometrową opcję. Inga Bunsch zajęła 37. miejsce, a Dagna Łosik - 76.

Miejsca pozostałych Polaków w Zermatt na dystansie 46 kilometrów: Aleksander Nowak - 119, Eryk Łosik - 131., Krzysztof Kazimieruk - 192., Łukasz Bodaszewski - 222.

IB

fot. organizator