Międzynarodowy Komitet Olimpijski chce, by sportowcy odbywający co najmniej 6-miesięczną karę zawieszenia za stosowanie dopingu byli wykluczani z najbliższych występkowi Igrzysk Olimpijskich. To powrót do koncepcji sprzed 9 lat, którą podważyli skutecznie Amerykanie.
Tzw. "Osaka Rule" (przepis nr 45 z Karty Olimpijskiej) to pomysł MKOL z 2007 roku, przyjęty i wdrożony w tym samym roku podczas MŚ w Osace. W 2011 roku przepis zaskarżyli Amerykanie, a bohaterem wniosku do Trybunału Arbitrażowego w Lozannie był Mistrz Olimpijski z Pekinu w biegu na 400m LaShawn Merritt/
Merritt został ukarany 21-miesięczną dyskwalifikacją (do lipca 2011 roku). Tłumaczył się, że brał środki na... wydłużenie penisa. W świetle ówczesnych przepisów nie mógł więc wystartować w Londynie w 2012 r. Sędziowie Trybunału podzielili jednak zdanie Amerykańskiego Komitetu Olimpijskiego, że ew. wykluczenie Merritta z Igrzysk to forma podwójnego karania za to samo przewinienie. Amerykanin w Londynie wystartował, ale nie ukończył zmagań z powodu kontuzji.
Podobne rozstrzygnięcie zapadło w sporze WADA z Brytyjskim Komitetem Olimpijskiem, który rozporządzeniem zakazał olimpijskich startów w barwach kraju sportowcom przyłapanym na "poważnym naruszeniu przepisów antydopingowych".
Teraz idea "Osaka Rule" powraca jako część projektu zmian w systemie antydopingowym, zainicjowanym wskutek afery dopingowej w Rosji. Trwają prace nad projektem, nieoficjalne informacje mówią o wzmocnieniu pozycji WADA w karaniu nieuczciwych sportowców, a kary dyskwalifikacji z IO mają mieć zastosowanie tylko w najcięższych przypadkach.
red.
źródło: Insidethegames.com