Minął zaledwie tydzień od niesamowitego biegu po Ramsay Round w wykonaniu Krzysztofa Dołęgowskiego. W miniony weekend trasa znowu stała się areną wielkiego osiągnięcia.
Pętla Charlie Ramsay dla K. Dołęgowskiego. Duża sprawa
Pierwszy Polak na tej pełnej wyzwań pętli dokonał czegoś niewyobrażalnego. W upalnych warunkach, pokonał 93km, 8700 przewyższeń i 24 szczyty w czasie 20 godzin i 32 minuty. To 10 najlepszy czas na tej szkockiej pętli.
Tym razem popisała się Brytyjka Nicky Spinks, która postanowiła przebiec pętlę aż dwa razy! 51-latka miała więc do pokonania 48 szczytów górskich, ponad 17 000 m przewyższeń i do tego ok. 190 km. Do mety wyzwania chciała dotrzeć przed upływem 48 godzin.
Podobnie jak w przypadku Polaka, Nicky Spinks musiała zweryfikować swoje plany czasowe ze względu na upał, który towarzyszył jej pierwszego dnia wyzwania. Efekt był łatwy do przewidzenia – wyzwanie ukończyła po 55 godzinach, 56 minutach i 38 sekundach. Ale… Nicky Spinks jest pierwszą osobą, która tego dokonała - jej czas, mimo poślizgu względem planów, jest najlepszy na podwójnej pętli Charlie Ramsay Round.
Brytyjka już wcześniej podejmowała się podobnych zadań. W 2016 r. została rekordzistką 132-milowej (212 km) pętli Double Bob Graham Round, która jest angielskim odpowiednikiem szkockiego wyzwania. Uchodzi za mniej techniczną, ale za to trudniejszą logistycznie. Rok później Spinks wybrała się na Joss Naylor Challenge, w ramach którego trzeba przebiec 77 km i 5 000m przewyższeń, rozłożonych na 30 wzniesień.
Swoje tegoroczne wyzwanie brytyjska ultramaratonka połączyła ze zbiórką charytatywną. W 2006 r. zdiagnozowano u niej raka piersi. Teraz, jako osoba, która zostawiła już za sobą to niełatwe doświadczenie, wybrała organizację wpierającą osoby chorujące na raka. Zebrała 92% z zaplanowanej kwoty 18 000 funtów.
IB