Robert Celiński (Lotto Extreme) wywalczył pierwszy medal podczas mistrzostw świata weteranów we francuskim Lyonie. Zajął drugie miejsce w biegu crossowym na 8 km. To pierwszy krążek Polaków na francuskiej imprezie.
Przed wylotem do Francji maratończyk przekonywał w rozmowie z naszym portalem, że liczy na zdobycie co najmniej jednego krążka, choć zaznaczał, że konkurencja jest bardzo silna i nie był pewien czy uda mu się dopiąć swego.
Sukces przyszedł już pierwszego dnia zmagań. – Po dwóch złotach (zdobytych w amerykańskim Sacramento w 2011 i brazylijskim Porto Alegre w 2013 roku – przyp. red.) przyszedł czas tym razem i na srebro, jestem zadowolony – opowiada Celiński, który razem z rywalami biegał w temperaturze sięgającej 37 stopni. Nie wszyscy poradzili sobie z tymi warunkami
– Trasa crossu prawie płaska ale bardzo kręta, trudno było utrzymać stałą szybkość, mój czas 25:19, co daje średnią mimo to 3.10/km. Ze zwycięzcą przegrałem różnica 20 sekund – relacjonuje polski biegacz. – Miejsca ustąpiłem jedynie Hiszpanowi Blanco, kim był ten zawodnik, wtajemniczeni wiedzą.
Przypomnijmy, Jose Raul Blanco to dwukrotny medalista mistrzostw Europy na 3 tysiące metrów z przeszkodami . Wywalczył srebro w Goteborgu w 2006 i brąz w Barcelonie w 2010 roku. Tego drugiego krążka został pozbawiony, ponieważ w jego organizmie odkryto zakazany środek erytropoetynę (EPO).
Kolejny start, już na stadionie, czeka Celińskiego 7 sierpnia. Dystans to 5 000m. 10 sierpnia wystartuje jeszcze na 10 km i być może dwa dni później wystartuje w eliminacjach na 1500m. Mistrzostwa świata w Lyonie to dla polskiego maratończyka sprawdzian generalny przed zaplanowanym na 5 października Tenzing Hillary Everest Marathon, najwyżej rozgrywanym biegiem na świecie.
DZ