Sklepowe półki uginają się dziś pod podręcznikami poświęconymi kolejnym metodom i ćwiczeniom. A czy kiedykolwiek zastanawialiście się, kiedy powstał pierwszy poradnik do lekkiej atletyki?
W 1813 roku Szkot Walter Thom opublikował książkę, którą w skrócie możemy zatytułować „Pedestrianism”, czyli „Chodziarstwo”. Składa się z blisko 300 stron. Książka dotyczy Roberta Barclaya Allardice i dotyczy życia zawodnika i zawiera porady żywieniowe czy też przemyślenia na temat treningu żołnierzy.
Kapitan Allardice, jak go nazywano uważał, m.in. że w Brytyjskiej armii więcej osób zmarło w wyniku złego przygotowania fizycznego niż w takcie walk. Jego zdaniem, zmienić to mogą m.in. zawody w biegach, zapasach czy skokach, które miałyby się odbywać w szkołach wojskowych. Zwycięzcy mieli otrzymywać symboliczny laur, a nie nagrody.
Allardice jako przykład stawiał starożytną Grecję, gdzie gimnastyka cieszyła się dużym uznaniem. Inspirowały go igrzyska, stadiony i wypełnione hipodromy. Wskazał też na dominujące dyscypliny: bieganie i chodzenie, skakanie, zapasy, rzuty oraz boks i pankration. Jego zdaniem, od igrzysk olimpijskich do jego czasów w sporcie nic znaczącego się nie wydarzyło.
W kwestii odżywiania Szkot również nawiązywał do starożytnych. Propagował trzeźwość, regularność spożywania posiłków oraz umiarkowanie. Wspominał, że dieta rzymskich żołnierzy obfitowała w suszone figi, sery i gotowane ziarna. Z czasem wprowadzono wieprzowinę. Wyjątkowo to mięso cenili Galowie.
Najsłynniejszym wyczynem sportowca było przejście 1000 mil w 1000 godzin (42 dni) w 1809 roku. Stawką rywalizacji był zakład z porucznikiem królewskiej milicji. Obecnie Roberta Barclay Allardice jest uważany za jednego z pionierów chodziarstwa. Dodatkowo wcześniej w londyńskim Hayde Parku organizował pierwsze regularne biegi. Według źródeł, w 1804 roku wygrał bieg na milę z czasem 5:07:00. Na swoim koncie ma też przejście 90 mil w ciągu 20 godzin i 22 minut.
RZ