Oliwia Nalepka to dziesięciolatka znana śląskim biegaczom. Dwa lata temu pomagali zbierać pieniądze na przeszczep płuc dla niej. Udało się i Oliwka pojechała do Wiednia na operację. W Polsce nie wykonuje się transplantacji płuc u dzieci a na świecie są one ogromną rzadkością. Po zabiegu dziewczynka mogła żyć normalnie, bawić się jak jej koleżanki. Niestety, do czasu… Z poważnymi komplikacjami wróciła do Wiednia i znowu potrzebuje pomocy. Biegacze nie pozostali obojętni, organizują dla niej wirtualny bieg.
Dlaczego akurat bieg? – Bo połączenie aktywności fizycznej z pomaganiem jest najlepszym możliwym połączeniem. Jedno i drugie wyzwala w nas pokłady dobrej, pozytywnej energii i zaraża innych – mówi pomysłodawca wirtualnego biegu, Aleksander Chromik, znany jako Pan Wróżek i twórca bloga „Po dobrej stronie biegania”. Zachęca, żeby do akcji zaprosić wszystkich, wyzwolić prawdziwy ogień i uratować Oliwkę.
Pobiec można wszędzie. Można też się przejść, przespacerować, popływać, przejechać rowerem, na deskorolce albo rolkach. Właściwie, można nawet nie robić nic, organizatorzy dopuszczają takie „oszustwo”. Ważne, by opłacić swój „start”, przelewając na konto dziewczynki datek. Proponowana kwota to 1 zł za każdy pokonany kilometr, ale oczywiście jej wielokrotności są mile widziane.
Oliwia to córka jednego z klubowiczów Formy Wodzisław. Kiedy okazało się, że potrzebna jest pomoc, biegacze z klubu nie mieli wątpliwości, że to też ich zadanie. Organizowali wydarzenia sportowe i zbiórki, zachęcali do pomocy, sami wspierali jak mogli. Radość z nowych płuc dziewczynki była ogromna. Zwłaszcza, że wydawały się one prawdziwym cudem. Stan Oliwii pogarszał się w zastraszającym tempie, podczas transportu do Wiednia wymagała kilkukrotnej reanimacji.
Rodzice byli gotowi oddać jej własne płuca, ale w ostatniej chwili znalazły się płuca od dawcy, równolatka dziewczynki. Operacja przebiegła pomyślnie, dziewczynka wróciła do domu, do rodziców i młodszej siostry Amelki (także chorej na mukowiscydozę, która zniszczyła płuca Oliwki). Przez dwa lata cieszyła się pełnym oddechem, zaczęła nawet tańczyć. Niestety, pojawiły się komplikacje, organizm zaczął odrzucać przeszczep, pojawiły się cukrzyca, niewydolność nerek i nadciśnienie.
Oliwia ponownie trafiła do kliniki AKH w Wiedniu. Każdy dzień jej leczenia to koszt 1166 euro. Kończą się środki zebrane na leczenie dziewczynki, pomoc jest więc pilnie potrzebna. Potrzeba 50 000 euro na dalszy pobyt w ośrodku, by uratować jej życie.
Bieg organizowany przed wodzisławian pod hasłem „Biegnę, żebyś mogła oddychać Oliwko” jest wirtualny, ma zasięg ogólnoświatowy. Można wziąć w nim udział przebywając gdziekolwiek, wystarczy wpłacić „opłatę startową” jako darowiznę na subkonto Oliwii w Polskim Towarzystwie Walki z Mukowiscydozą pod nr 49 1020 3466 0000 9302 0002 3473 (z dopiskiem Oliwia Nalepka). W samym Wodzisławiu odbędzie się też towarzyski bieg, w którym wezmą udział głównie klubowicze Formy.
Organizatorzy zachęcają dodatkowo, by wydrukować, napisać lub namalować (np. rękami swoich dzieci) sobie numer startowy. Ma być dla wszystkich taki sam: 65 z symbolem róży. Dlaczego? To symbol mukowiscydozy, na którą choruje Oliwia. Jej angielska nazwa to Cystic Fibrosis, brzmiące podobnie do Sixty Five Roses. Numery startowe mają być wyrazem wsparcia dla Oliwki. Można je przekazać robiąc sobie zdjęcie z numerem i umieszczając je w wydarzeniu na Facebooku (https://www.facebook.com/events/1247151948653345/).
KM