Michał Rajca zajął znakomite czwarte miejsce w słynnym Isklar Norseman Extreme Triathlon w Norwegii, rozgrywanym w randze Mistrzostw Świata w triathlonie ekstremalnym. To najlepszy wynik w historii startów biało-czerwonych w tej imprezie.
Norseman to jedna z najtrudniejszych imprez triathlonowych na świecie. Uczestnicy zawodów rozpoczynają rywalizację 3,8-kilometrowym etapem pływania w Morzu Północnym. Zamiast dobiegu do wody z typowych stref startowych, zawodnicy skaczą do wody z promu.
Trasa kolarska liczy sobie 180 km i ma ponad 3000 m przewyższenia. Z kolei etap biegowy to pełny maraton, rozgrywany na wymagającej trasie z z metą na górze Gaustatoppen (1883 m n.p.m.).
Michał Rajca był jednym z 50 zawodników, którzy zakwalifikowali się do tegorocznej edycji zawodów (prawo startu w Norwegii dało mu ubiegłoroczne zwycięstwo w Swissman Extreme Triathlon). Liczył na dobry wynik, już rok przed zawodami zrobił rekonesans tras imprezy.
Po pływaniu Michał zajmował 21. miejsce, by po etapie kolarskim przesunąć się do ścisłej czołówki. Do mety maratonu i całych zawodów dotarł na czwartym miejscu z czasem 10:23.27. Do trzeciego na mecie Norwega Jarle Werskoga stracił 5 minut i 23 sekundy.
Wygrali Norweg Hans Christian Tungesvik (9:59:40) i Brytyjka Lucy Gossage (11:27:12).
W niedzielę Michał Rajca wystartuje w Ironmanie Gdynia.
red.