Piotr Suchenia na kilka dni przed startem największej wyspie Norwegii (archipelag Svalbard na Morzu Arktycznym) gościł w radiowej audycji Czwarty Bieg, w której przekonywał, że nigdzie nie biega mu się tak dobrze, jak w biegach rozgrywanych w niskich temperaturach.
Piotr – wszechstronny biegacz i trener, miał już wiele okazji, by udowodnić swoje walory. Został pierwszym Polakiem, który wygrał North Pole Marathon ( edycja2017). Rok wcześniej sięgnął po zwycięstwo w Spitsbergen Marathon. W sobotę Suchenia wrócił na trasę Spitsbergen Marathon i znów nie dał rywalom żadnych szans
„Od około 12 km do mety samotna praca i pewne zwycięstwo z poprawionym czasem z 2016 roku”
- podsumował na swoim profilu Piotr Suchenia, który linię mety przekroczył z czasem 2:52:27.
Suchenia był jedynym zawodnikiem w stawce, który złamał 3 godziny.
Drugie miejsce zajął były łyżwiarz szybki. I to nie byle kto - Erben Wennemars. Holender to brązowy medalista olimpijski, wielokrotny rekordzista świata. Także po zakończeniu kariery zawodniczej nie zrezygnował z łyżew i ze sportu. Jednak w Longyearbyen miał do Polaka 7 minut i 45 sekund straty.
Na trzecim miejscu bieg ukończył Dmitry Evsyukov. Rosjanin uzyskał czas 3:00:12.
Spitsbergen Marathon ukończyło w tym roku zaledwie 129 zawodników. Na liście startowej było ich znacznie więcej. Jednak 14 biegaczy, w tym dwóch Polaków nie wystartowało.
Wśród pań do mety dobiegła tylko jedna zawodniczka - Mari Krakemo, która z wynikiem 3:03:57 zajęła czwarte miejsce w klasyfikacji open.
Bieg odbywał się w zmiennych warunkach, ale temperatura nie spadała poniżej zera stopni. Deszczowa aura spowodowała, że nawierzchnia miejscami była śliska.
Pełne wyniki: TUTAJ
IB