To, co podczas 11. Festiwalu Ultramaratonu w Atenach zrobił Łukasz Sagan jest zupełnie nieprawdopodobne!
Zawodnik Salco Sport Team był jedynym Polakiem startującym w zawodach złożonych z 4 biegów. Startował w konkurencji biegu 48-godzinnego. Wygrał, mimo że biegł z bąblami na stopach, przeziębieniem i gorączką!
Co więcej, z powodu swoich dolegliwości zszedł z trasy po 44 godzinach i 27 minutach, ale jego dystansu 361 km nikt już nie zdołał pokonać. Łukaszowi zabrakło do rekordu Polski jedynie 9 km (od 2000 r. rekord należy do Augusta Jakubika).
Zwycięzca Biegu 72-godzinny, Nikos Thanos zrobił wynik 384 km. Biegł dobę dłużej od Łukasza, a wygrał z wynikiem jedynie o 23 km lepszym od polskiego zwycięzcy biegu 48h. Wszystko to, przy deszczowej, wietrznej i zimnej nocy oraz upalnym dniu.
Grecy wynik Łukasza Sagana nazwali imponującym. My jesteśmy pod wrażeniem i gratulujemy. Drugi na podium, grecki zawodnik Dimitrios Besiris przebiegł o 54 km mniej.
Impreza rozpoczęła się już 13 marca od startu Biegu 6-dniowego. Tę konkurencję wygrał Jovica Spajic, serbski ultramaratończyk, który w ubiegłym roku zakończył Badwater na 8. miejscu. W Grecji zakończył zmagania z wynikiem 702 km.
Z kolei najkrótszą konkurencją imprezy był bieg 24-godzinny. Wygrał go Aleksandr Sorokin - 10 zawodnik ubiegłorocznych mistrzostw świata na dystansie 100 km. Litwin w ciągu 22 godzin i 19 minut nabiegał 251 km. Ustanowił tym samym nowy rekord trasy, który od 2010 r. należał do czterokrotnego mistrza świata w biegach 24-godzinnych Sakiyi Ryoichiego i wynosił 250.357 km.
Sorokin świadomie podjął decyzję o wcześniejszym zakończeniu biegu. Miał już wtedy wystarczającą przewagę nad drugim na mecie Brytyjczykiem Jamesem Elsonem, który ostatecznie uzyskał wynik 242 km.
Pełne wyniki imprezy: TUTAJ
IB
fot. facebook Łukasza Sagana
Follow @BerezowskaIlona