Polacy zdominowali Maraton Santa Cruz de Tenerife.
Anna Wasik nie dała szans rywalkom. Polka mieszkająca we Francji to zwyciężczyni Wings for Life World Run w Rouen w 2016 r. Na początku tego roku została zwyciężczynią i rekordzistką maratonu na Malcie, a miesiąc temu triumfowała w Palma de Mallorca. Na Teneryfie kontynuowała dobrą passę, chociaż w drugiej części dystansu miała kryzys, powodowany męczącym długim prowadzeniem. Na szczęście Polka szybko się odbudowała i przekroczyła linię mety jako pierwsza z czasem 3:12:41. W klasyfikacji open zajęła 18. miejsce.
Pod informacją o jej zwycięstwie na profilu organizatora, pojawiły się wątpliwości czy Polka mogła korzystać ze wsparcia udzielanego z roweru. Jednak zawiłości regulaminu nie wpłynęły na pozycję Anny Wasik, która wyprzedziła Pilar Mahamud (3:17:08) i kolejną Polkę w zestawieniu - Kamilę Perucką (3:25:59).
Także w rywalizacji mężczyzn znalazło się na podium miejsce dla Polaka. Kamil Leśniak nie jest częstym gościem na płaskich maratonach, ale specjalista biegów trailowych poradził sobie znakomicie. Bieg ukończył z czasem 2:36:00, ustępując jedynie faworytowi imprezy, zwycięzcy z 2016r. Miguelowi Angelowi Vaquero Agamie.
Triumfator uzyskał wynik 2:35:35. Podium uzupełnił Denis Prikulis - 2:36:13. Wysoko, bo na 6. miejscu z czasem 2:56:45, uplasował się Kamil Bednorz.
„Pogoda i wrażenia cudowne, atmosfera gorąca i to jak...w słońcu pewnie około 30” - napisał Kamil Bednorz, który zaliczył ten maraton do niełatwych biegów.
Pełne wyniki: TUTAJ
IB