Już nie tylko dzięki piłkarzom takim jak Kamil Glik czy Wojciech Szczęsny nasz kraj zdobywa sławę w Turynie. W niedzielę w stolicy Piemontu bieg maratoński wygrała Patrycja Włodarczyk!
Już 31. edycja Maratonu Turyńskiego zgromadziła na starcie blisko 6 000 osób. Start i meta znajdowały się na pętli prowadzącej z Piazza San Carlo do Piazza Castello. O profilu trasy można powiedzieć wiele, ale z pewnością nie to, że jest płasko. Nie brakuje podbiegów na 25. czy 30. kilometrze, a także ostrego zbiegu – dla równowagi – od razu po stracie.
Wyśmienicie z trasą poradziła sobie 37-letnia Patrycja Włodarczyk - mistrzyni Polski w biegu na 10 000 m i 3000 m z przeszkodami z 2003 roku. Zawodniczka z Jaworzna jest także czterokrotną srebrną medalistką Mistrzostw Świata Weteranów z Perth z 2016 roku. Nie tak dawno wygrała PKO Silesia Maraton z rezultatem 2:49:02. W Turynie wygrała z czasem 2:53:27.
Druga na mecie była Kenijka Ruth Chelegat z rezultatem 2:56:32. Trzecia Włoszka Claudia Marietta nabiegała wynik 2:58:43.
W rywalizacji mężczyzn wygrał Włoch Alessandro Giacobazzi z czasem 2:15:25. Drugi był Kenijczyk Simon Kamau ze stratą 1:24 sek. Natomiast trzecie miejsce zajął kolejny Włoch Youssef Sbaai z wynikiem 2:19:20. Tylko ci trzej zawodnicy złamali granicę 2h30'.
Przypomnijmy, że rok temu w Turynie rozegrano Wojskowe Mistrzostwa Świata. Wówczas na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej uplasował się Arkadiusz Gardzielewski, z czasem 2:14:30. Polak wywalczył złoty medal wśród wojskowych, bo zwycięzca maratonu wspomniany Youssef Sbaai nie jest żołnierzem. Wśród pań na drugim miejscu wśród znalazła się wówczas Olga Ochal z rezultatem 2:39:02. zdobywając srebrny medal. Stało się tak, gdyż biegaczka będąca przed nią Włoszka Laila Soufyane również była związana z wojskiem.
RZ