Na początku czerwca naukowcy z USA w badaniach sponsorowanych przez nike doszli do wniosku, że kompresja biegaczom nie pomaga. Z uciskowymi skarpetami, podkolanówkami czy leginsami uczestniczący w tamtych badaniach biegacze uzyskiwali takie same wyniki jak bez nich, a do tego tak samo się męczyli. Wniosek był więc taki, że wsparcie wysiłku ubraniami kompresyjnymi nie pomaga.
Japońscy naukowcy w przeprowadzonych właśnie eksperymentach znaleźli jednak pozytywne działanie takiego wsparcia, chociaż nie w wynikach i nie w poziomie zmęczenia.
W ich badaniach uczestniczyło 30 mężczyzn podzielonych na trzy grupy. Pierwsza z nich wykonywała zadania z kompresyjnym wsparciem ud, druga grupa uciskała łydki, a trzecia - jedno i drugie, chociaż ich leginsy były cieńsze niż fragmenty odzieży pierwszych dwóch grup. Wszyscy mieli za zadanie biegać przez 120 min pod górę na 55 proc VO2max.
Wszystkie parametry biegu były monitorowane, a dodatkowe testy medyczne i motoryczne przeprowadzono przed biegiem, 60 oraz 180 minut po biegu.
Wyniki tych obserwacji są następujące: tętno i współczynnik postrzeganego wysiłku pozostały bez zmian we wszystkich grupach. Tu, rezultaty są zbieżne z amerykańskimi. W kompresyjnych opaskach czy bez nich, zmęczenie jest takie samo. Motoryka, np. możliwość wyskoków z obrotem, zeskoku z różnej wysokości itd., we wszystkich grupach spadła po biegu.
Jednak pojawił się czynnik, którego badacze pod auspicjami nike nie wzięli pod uwagę - mioglobina. Koncentracja tego białka wzrosła znacząco we wszystkich grupach, ale po 180 minutach była zdecydowanie niższa w grupie noszącej kompresyjne wsparcie na udach niż w tej z pełnym wsparciem nóg.
Mioglobina nazywa bywa wskaźnikiem uszkodzenia komórek mięśniowych. Jej niższa koncentracja we krwi, może oznaczać mniejsze uszkodzenia mięśni podczas biegu.
IB