Rozmowa z Reginą Kulką – Mnich, biegaczką i coroczną uczestniczką Festiwalu Biegowego o minionym biegowym roku 2021 i planach na 2022
Jakie oceniasz swój biegowy rok 2021?
Rok 2021 był zwariowany głównie przez pandemię, która w pierwszej części sezonu spowodowała odwołanie większości zawodów biegowych, jednak na szczęście latem można było wystartować w wielu imprezach biegowych, które wypadły w moim wydaniu całkiem nieźle
Jakie biegi udało się wygrać i jak wyglądała w nich rywalizacja?
W pierwszej kolejności wygrałam (przełożony z listopada 2020) Skawiński Bieg Niepodległości na dystansie 8 km, którego trasa wiodła ze Skawiny (k. Krakowa) do Mogilan i była w zasadzie cały czas pod górę, a przy upale ponad 30°C było dosyć ciężko. Następnie wygrałam Bieg Lucka Chorążego w Skawinkach koło Krakowa na dystansie 14 km na ciężkiej górzystej trasie wyznaczonej w tamtejszych lasach, a potem Bieg o Puchar Szymbarskiego Kasztelu na 10 kilometrów i w ramach Gorlickiego Biegu Naftowego półmaraton, gdzie start był w Owczarach, a meta w Gorlicach. Ponadto miałam również udane starty w Krośnie w Biegu Wojska Polskiego na dystansie 7 km (II miejsce open wśród kobiet) i Biegu Niepodległości (IV miejsce open wśród kobiet), na Europejskim Festiwalu Biegowym w Krynicy Zdrój na dystansie 10 km (III miejsce open wśród kobiet), Festiwalu Biegowym w Piwnicznej-Zdroju w biegu Sądecka Dycha Newagu (I miejsce w kategorii wiekowej), Biegu o miecz Spycymira w Tarnowie na 7 km (II m-ce open wśród kobiet) oraz Gorlickim Biegu Sylwestrowym na 10 km (VI miejsce open wśród kobiet i III miejsce w kategorii wiekowej).
Czy udało się zrealizować plany startowe w 2021 roku?
Tak naprawdę starty, w jakich brałam udział, nie były wcale wcześniej planowane, gdyż był to był rok, gdzie wszystko stało pod znakiem zapytania i nie było wiadomo, czy bieg się odbędzie, czy nie, dlatego wszystkie zawody planowałam kilkanaście dni wcześniej.
Jak radziłaś sobie z pandemią – wiadomo część biegów było odwołanych, niektóre były przekładane ?
Rok 2021 podobnie jak i poprzedni był skomplikowany jeśli chodzi o organizację biegów, wiele było przekładanych, wiele odwoływanych, ale mimo wszystko starałam się „robić swoje”, biegałam, aby utrzymać jako taką formę, gdyż wiedziałam, że pandemia w końcu się unormuje i biegi wrócą.
Jakie masz plany startowe na ten rok?
Ciężko powiedzieć co będę biegać w tym roku, może wiosną i jesienią uda mi się w końcu pobiec jakiś fajny półmaraton, a tak to raczej będę standardowo śledzić kalendarz biegowy i na bieżąco coś wybierać. Chciałabym również zawalczyć o jakąś życiówkę w półmaratonie lub na 10 km. Wszystko też zależy, jak potoczą się sprawy osobiste i zawodowe.
Rozmawiał Marek Podraza, Ambasador Festiwalu Biegowego