Już tylko nieco ponad 3 tygodnie zostały do Orlen Warsaw Marathon. Organizatorzy zdradzają kolejne szczegóły imprezy. Tym razem jest to prawdziwa sensacja. Okazuje się, że po ulicach stolicy pobiegnie sam Usain Bolt! Jamajczyk dzisiaj potwierdził udział w zawodach. Nie wystartuje jednak na dystansie 42,195 km, a w charytatywnym marszobiegu „Biegam bo lubię POMAGAM”.
Rekordzista świata w biegu na 100 i 200 metrów oraz sześciokrotny złoty medalista olimpijski jest nie tylko wybitnym sprinterem, ale również wrażliwym człowiekiem, otwartym na pomoc innym. Nic więc dziwnego, że mimo napiętego kalendarza startów nie trzeba go było długo namawiać na przyjazd do Warszawy.
Jamajczyk nie pobiegnie maratonu, bo mogłoby to zakłócić cykl przygotowania do sierpniowych mistrzostw świata w lekkoatletyce, które odbędą się w Pekinie. Natomiast propozycję wzięcia udziału w marszobiegu towarzyszącym głównej imprezie przyjął z radością.
Usain Bolt ma słabość do naszego kraju. W ubiegłym roku wystartował w Memoriale Kamili Skolimowskiej. Na Stadionie Narodowym jako pierwszy sprinter w Polsce złamał barierę 10 sekund w biegu na 100 metrów (9,98 sekundy, co jest halowym rekordem świata – przyp. red.). – To był dobry bieg. Jestem zadowolony. Udało mi się zejść poniżej 10 sekund. W każdym biegu jestem szybszy, a stadion jest wspaniały – powiedział wówczas Jamajczyk.
Rzeczywiście ten stadion mocno zapadł mu w pamięć i postanowił, że przy najbliższej okazji znów wystartuje w stolicy Polski. Za udział w memoriale zainkasował około 200 tysięcy dolarów. Tegoroczny przyjazd rekordzisty świata nie będzie już tak kosztowny. Bolt poprosił tylko o zwrot kosztów za przyjazd i opłacenie hotelu. Z honorarium wspaniałomyślnie zrezygnował. Obiecał natomiast, że sam wesprze jedną z organizacji charytatywnych.
Orlen Warsaw Marathon odbędzie się 24 kwietnia.
DZ
AKTUALIZACJA
Usain Bolt niestety nie wystartuje w Warszawie, choć jak sam mówi, bardzo lubi polską stolicę. Nasza informacja to oczywiście żart prima aprilisowy. Jak pokazuje liczba odsłon i udostępnień tekstu - chyba udany!