Aż 23 minuty (zamiast zwyczajowych 6) trwały zapisy na Tromsø Skyrace, na najdłuższy dystans Hamperokken. Zamieszanie było ogromne. Wielu chętnych nie mogło dopełnić formalności, inni zrobili to kilkakrotnie. Wszystko z powodu awarii serwerów Norweskiej Federacji Lekkoatletycznej.
Problemy techniczne popsuły plany biegaczom, którzy mieli nadzieję na zwiększenie puli miejsc na liście startowej. Niestety, nic się nie zmieniło i tylko nieliczni chętni będą mieli w sierpniu okazję pokonać 57 km i 4800 m przewyższenia po technicznej, wymagającej wspinaczki, trasie.
W grupie 200 szczęśliwców, którym udało się zapisać na bieg wymyślony przez wielkie sławy biegów górskich Emelie Forsberg i Kiliana Jorneta, jest 6 Polaków. Z dwoma szczytami (Tromsdalstinden 1238 m n.p.m. i Hamperokken 1404 m) zmierzą się m.in. Dominik Jagieła, ratownik Bieszczadzkiej Grupy GOPR, który w zeszłym roku przebiegł wymagający Diagonale Des Fous oraz Łukasz Kąkol, który bieg na Reunionie ukończył rok wcześniej. Uczestnik m.in. Rzeźnika Ultra mieszka w Amsterdamie, dlatego też Łukasz widnieje na liście startowej jako reprezentant Holandii.
Do Tromsø wybiera się również uczestnik UTMB Kuba Sarata, który na linii startu spotka się z „finiszerem” TDS Robertem Sawiczem oraz Karolem Trzaszczką z grupy biegowej Hooah, który już próbował swoich sił w Norwegii. Nowicjuszem w Tromsø SkyRace nie jest również Krzysztof Walczyk. Czwarty zawodnik Rzeźnika Ultra 160, z Hamperokken skutecznie zmierzył się już przed rokiem.
Nie są jeszcze zamknięte listy startowe 32-kilometrowego Tromsdalstind SkyRace (2000 m przewyższenia), Bøntuva SkyRace na 15 km (800 m+) oraz 2,7-kilometrowego biegu z poziomu morza na szczyt Blåmann (1044 m n.p.m.).
IB