Prof. Piotr Gliński: "Do Krynicy po rekord na dychę"

  • Festiwal biegowy

Piotr Gliński fot. piotrglinski.infoDo biegaczy, którzy chcą pobić swój rekord życiowy na dystansie 10 km podczas Życiowej Dziesiątki TAURONA w Krynicy, dołączył właśnie prof. Piotr Gliński. W rozmowie z naszym portalem ten znany warszawski socjolog, profesor i wykładowca akademicki, a ostatnio także polityk, podzielił się swoją biegową historią.

Skąd wzięło się u Pana profesora zainteresowanie biegami?

Od młodości byłem typem sportowym; w liceum trochę biegałem na średnich dystansach; w okresie studiów trenowałem wyczynowo judo, dużo biegaliśmy na obozach sportowych. Później niestety przerwałem uprawianie wyczynowego sportu, choć rekreacyjnie grywałem prawie cały czas w piłkę i ?kosza?, jeździłem na nartach, żeglowałem. W 2005 roku zacząłem biegać na nartach biegowych. Niestety w 2006 przyplątała mi się choroba płuc i potem przechodziłem długotrwałe leczenie. Zacząłem ponownie biegać jako rekonwalescent jesienią 2009 roku. W 2010 wystartowałem pierwszy raz w Biegu Piastów. Od 2011 r. startuję w biegach ulicznych na 10 i 5 km.

Czuje się Pan ambasadorem biegania?

Jestem początkującym biegaczem i nie czuję się żadnym ambasadorem... Choć bardzo bieganie polecam. Gdybym miał na to wpływ, zalecałbym bieganie, jako obowiązkową formę aktywności na lekcjach WF w szkołach. Jako sport masowy dla dzieci i młodzieży. Tylko trzeba to traktować w miarę poważnie i systematycznie.

W tej chwili polscy uczniowie, choć oczywiście nie wszyscy, mogliby mieć z tym problemy?

Dlatego popieram też wszelkie akcje, zachęty i ułatwienia w kwestii biegania masowego w każdym wieku. Takie jak np. Wasz Festiwal Biegowy. W moim wieku ? 59 lat ? bieganie nie jest już proste i wymaga dużego wysiłku, ale oczywiście wpływa bardzo korzystnie na formę fizyczną i psychiczną. Zmienia, zdecydowanie korzystnie, naszą chemię wewnętrzną (endorfiny!). I jest przy tym chyba? apolityczne.

Kiedy, gdzie i jak Pan biega?

Jeżeli jestem zdrowy, biegam na ogół co drugi dzień 6-8 km; ostatniej zimy miałem niestety dłuższą przerwę z braku czasu i z powodu przeziębień. Biegam też, jak tylko mogę, w górach, na ogół w okolicach Kościeliska. No i polecam też w zimie narty biegowe, w cudownych Jakuszycach, ale od zeszłego roku jest tez trasa w Kościelisku na Chotarzu.

Startuje Pan w imprezach masowych, takich jak np. ?Biegnij Warszawo?. Jak ocenia Pan takie inicjatywy?

Imprezy masowe oceniam bardzo pozytywnie. Jedyny problem, to teraz kłopoty z rejestracją. Np. dwukrotnie nie  zdążyłem zarejestrować się na Bieg Niepodległości, a ostatnio Powstania Warszawskiego (który w zeszłym roku zaliczyłem na antybiotykach).

Jakie notuje pan wyniki? Czy biega Pan dla wyniku?

W Biegnij Warszawo startowałem dwukrotnie ? w 2011 r. uzyskałem czas 58:11, w 2012 zaś 55:49 min. Na ogół biegam ?na wynik?.

Skąd zainteresowanie Festiwalem Biegowym w Krynicy? Czy to Pana pierwszy kontakt z Festiwalem?

Zostałem zaproszony na Forum Gospodarcze do Krynicy; ale o Festiwalu Biegowym słyszałem już wcześniej; przeglądałem wkładkę o festiwalu chyba w ?Rzepie? (dzienniku ?Rzeczpospolita? ? red.). Bardzo mi się podobało to, co tam wyczytałem, a później usłyszałem o Festiwalu.

Dlaczego Życiowa Dziesiątka TAURONA? Jaki jest Pana najlepszy wynik na tym dystansie?

Życiową Dychę polecił mi p. Zygmunt Berdychowski. Nie biegam jeszcze maratonów, bo uważam, że jeszcze nie pora; muszę być lepiej przygotowany. W młodości biegałem 10 km w ok. 45 min, teraz rekord to 54:39 z 2011 r. z Biegu Parku Skaryszewskiego (w którym notabene głównie trenuję). Oczywiście chciałbym go pobić w Krynicy.

Czego można Panu życzyć na kolejne lata biegowej przygody?

Życzyć można mi, jak i wszystkim biegającym, przede wszystkim zdrowia i wolnego czasu... Reszta ma mniejsze znaczenie i zależy już tylko od nas...

Rozmawiał Grzegorz Rogowski