Świąteczny weekend przyniósł kolejne sukcesy polskim kolarzom ręcznym.
W Wielką Sobotę w ramach Pucharu Europy EHC we francuskim Rosenau odbył się wyścig ze startu wspólnego. Jego 44-kilometrowa trasa wiodła przez płaskie ulice miasteczka leżącego w pobliżu granicy z Niemcami. Cały wyścig odbył się strugach deszczu, co nie ułatwiało zadania
- Miałem średnią przyjemność z jazdy. Nie lubię płaskich tras, nie przepadam też za deszczem - powiedział Nam Rafał Wilk, który musiał się również zmierzyć z mniej preferowanym przez niego typem rywalizacji.
Handbikerzy jechali zwartą grupą i o ostatecznym wyniku zdecydowały umiejętności sprinterskie. Na finisz z grupy zdecydowało się 5 zawodników i metę jako pierwszy przekroczył Francuz Mathieu Bosredon. Rzeszowianin miał do niego sekundę straty.
- Jestem zadowolony w wyniku. Jak na te warunki było naprawdę nieźle - podsumował Wilk, który zachował pozycję lidera całego cyklu i w takiej roli wystartuje podczas kolejnej, polskiej odsłony tych zawodów w Rzeszowie (16-17 maja).
W grupie finiszerów był również Arkadiusz Skrzypiński. Szczecinianin zajął 5. miejsce. W kategorii H1.
Polskich barw w Rosenau bronił także Rafał Mikołajczyk, który powoli się rozkręca i testuje możliwości nowego roweru. Również i w tej kategorii rywalizacja przebiegała w zwartej grupie. Przez większą część wyścigu to Mikołajczyk był na jej czele.
- Rafał pokonał już dwie pętle i cały czas prowadzi. Warunki nie są łatwe, a wszystko będzie zależało od finiszu - powiedział nam Rafał Wilk, gdy wyścig jeszcze trwał. Ostatecznie okazało się, że Mikołajczyk ma zupełnie niezły finisz. Rywalizację zakończył na podium zajmując 3. miejsce.
W kat. H2 z deszczem i rywalami walczył Piotr Kacalski. Szczecinianin zajął 8. miejsce.
Teraz przed zawodnikami nietypowe wyzwanie. Próbują zdążyć do domu na święta.
IB