Rekordowe 24 godziny bez butów. Na... Alasce!

  • Biegająca Polska i Świat

Andrew Snope to amerykański barman, który jeszcze kilka lat temu, nie tylko nie biegał, ale nie uprawiał też żadnego sportu. Bieganie stało się jego pasją po lekturze „Urodzonych Biegaczy” Christophera McDougalla. Zafascynowany ideą biegania naturalnego, sam wyszedł pobiegać i od tamtej pory robi to regularnie.

Nigdy jednak nie sprawił sobie butów. Jego ulubionym sposobem przemierzania kilometrów jest bieganie boso, czasami jednak idzie na kompromis i używa sandałów. Pokonuje tak ścieżki asfaltowe, plaże i trawniki. Chociaż w ciągu trzech lat Snope wystartował w kilku biegach i nawet udało mu się wygrać kupon uprawniający do odbioru od sponsora darmowej pary butów do biegania, nigdy go nie zrealizował.

Tydzień temu na Alasce odbywał się „Six Days in Dome”. Jego 40 uczestników przez 6 dni biegało po bieżni. Ci, którym idea biegania na tak ograniczonym terenie przez niemal tydzień, nie wydawała się zbyt atrakcyjna, mogli wystartować w biegu 48-godzinnym lub w 24-godzinnym.

Andrew Snope wybrał tę ostatnią opcję. 28-latek przez całą dobę biegał niemal bez przerwy. W tym czasie pokonał 220 km i ustanowił nowy rekord w 24-godzinnym biegu boso. Poprzedni rekord należał do Nowozelandczyka, który bez butów w ciągu doby przebiegł 210 km.

Zwolenników biegania na boso, nie trzeba szukać daleko. Małopolski biegacz Paweł Mej już dawno przekroczył liczbę 50 maratonów. Na trasie każdego z nich pojawiał się bez butów.

Bosonogi biegacz nie ogranicza się do jednak do wygodnych dla stóp nawierzchni, dlatego czasem jego pasja nie kończy się dobrze, a odmrożenia i rany na jego stopach wprawiają w zdumienie lekarzy.

IB

Źródło: Alaska Dispatch News

fot. GR