W minioną niedzielę, w prawdzie letnich warunkach rozegrano 7. Bieg Siedleckiego Jacka. W programie imprezy tradycyjnie już znalazły się półmaraton, bieg na 5 km, marsz nordic walking i biegi dzieci, a zawodom towarzyszył festyn rodzinny.
Impreza cieszyła się rekordową frekwencją. W zmaganiach wzięło łącznie ponad 1200 osób., choć aura postawiła wysokie wymagania.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z frekwencji. Wobec tak ogromnej konkurencji udało nam się w ciągu dwóch lat podwoić liczbę uczestników. Jednak naszym celem nie jest sprowadzenie wielotysięcznych tłumów na trasę, a raczej utrzymanie klimatu niedużego wydarzenia ze wszystkimi dogodnościami dużego biegu - mówi Konrad Kacprzak, koordynator biegu.
W tym roku na uczestników biegu czekały m.in. nowe trasy biegu na 5 km i półmaratonu, prowadzące malowniczymi ulicami miasta, ze startem i metą na terenie Regionalnego Ośrodka Sportu, Rekreacji, Rehabilitacji i Turystyki. Nowością była też obecność pacemakerów na trasie półmaratonu czy kontrole antydipingowe.
– Jak co roku wprowadziliśmy masę nowości: kontrole antydopingowe, skuter do wylosowania, atrakcje dla najmłodszych i wiele więcej. Wszystkie te nasz starania zostały nagrodzone i po raz pierwszy w historii otrzymaliśmy najwyższy certyfikat przyznawany przez Europejskie Stowarzyszenie Lekkoatletyczne European Athletics (5 gwiazdek - red.) – wylicza organizator.
– Temperatura nas co prawda w tym roku nie rozpieszczała, ale wspominając uśmiechnięte miny uczestników myślę, że upał nie przeszkadzała aż tak bardzo. Nie była to może wymarzona aura do bicia rekordów życiowych, ale już samo pokonanie biegu przy takiej temperaturze dawało ogromną satysfakcję.
– Nowe trasy były dodatkowym prezentem dla biegających. Chcieliśmy przede wszystkim wejść bardziej w miasto i pokazać piękno Siedlec. Po raz pierwszy trasa Biegu Siedleckiego Jacka przebiegała koło… „Jacka”, czyli naszego ratusza. Największym jednak udogodnieniem wydaje się być zmniejszenie liczby okrążeń w półmaratonie z 4 do zaledwie 2. Poza tym trasa jest bardzo płaska, więc sprzyja biciu rekordów. Biegacze byli bardzo zadowoleni, więc można się spodziewać, że zostaniemy z nią na dłużej – zapowiada Konrad Kacprzak.
W biegu na 5 km zwyciężył Mateusz Kaczor, który uzyskał czas 15:26, drugi był Krzysztof Żebrowski z rezultatem 15:33. Na trzecim miejscu przybiegł Marek Mitrofaniuk z wynikiem 16:06.
Wśród pań najlepsza okazała się Izabela Trzaskalska, która z czasem równym 16 minut wbiegła jako trzecia na metę w klasyfikacji generalnej. Druga na mecie Beata Lupa uzyskała wynik 17:35. Trzecia była Mariola Stasiewicz z wynikiem 17:39.
Bieg główny wygrał Kenijczyk Komon Moses Masai - zwycięzca ubiegłorocznego półmaratonu w Krynicy Zdroju - który w Siedlcach uzyskał czas 1:10:09. Drugi był jego rodak Kamau Wilson Wambug z rezultatem 1:10:42. Na trzecim miejscu uplasował się najlepszy z Polaków Przemysław Dąbrowski z wynikiem 1:11:25.
Wśród pań podium zdominowały Kenijki. Zwyciężyła Ruth Chemisto Matebo z czasem 1:20:01. Tuż za nią przybiegła Gladys Jepkurui Biwott. Tryumfatorka tegorocznego 3. Biegu Sądeczan miała tylko 11 sekund straty do zwyciężczyni półmaratonu. Trzecia była Hellen Jepkosgei Kimutai z wynikiem 1:21:43. Najlepsza z Polek Izabela Parszczyńska była czwarta z wynikiem 1:23:52.
Wraz z zakończeniem tegorocznej edycji wystartowały zapisy do 8. edycji Biegu Siedleckiego Jacka, która to odbędzie się 27 sierpnia 2017 roku.
RZ
