Sprinterski finisz zadecydował o tym, komu przypadnie fortuna Standard Chartered Dubai Marathon. Zaledwie piętnaście sekund dzieliło pierwszego i szóstego zawodnika, ale przy podziale nagród różnica ta zamieniła się na znaczne kwoty.
Chociaż w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie padł rekord globu, to i tak cały biegowy świat jest pod wrażeniem. Jeszcze nigdy w historii, podczas jednego maratonu aż siedmiu zawodników nie uzyskało rezultatu poniżej 2:05:00. Gdy w 2014 roku Kenijczyk Denis Kimetto ustanawiał najlepszy wynik w męskim maratonie - 2:02:57, tylko jeden zawodnik pobiegł poniżej wspomnianej granicy.
Przez moment wydawało się, że psikusa chce sprawić kenijski pacemaker, Felix Kibitok. Po tym jak jak na 25. kilometrze z trasy zeszli wszyscy zawodnicy dyktujący tempo, Kibitok nawet oddalił się od zasadniczej grupy. Według wyników biegł on na czas 2:03:08. Zmagania zakończył jednak po 30. kilometrze.
Urwać próbować się też ubiegłoroczny zwycięzca - Tamirat Tola, ale bezskutecznie. Na czele stawki trwały przetasowania o których można by pisać spokojnie. Wszystko jednak to działo przy średnim tempie 2:56 min./km!
Rozpędzony pociąg złożony z Etiopczyków zmierzał w kierunku mety. Jako pierwszy z walki o czeki odpadł Seifu Tura Abdiwak, który ostatecznie zajął siódme miejsce z wynikiem 2:04:44. Taki rezultat dałby mu wygraną w niejednym maratonie.
Najwięcej zimnej krwi oraz sił zachował Mosinet Geremew który przekroczył metę z czasem 2:04:00. To jego rekord życiowy (poprzedni 2:06:12 - red), a także nowym rekordem imprezy (w tym roku zmianie uległa trasa w Dubaju).
O krok o wygranej był debiutant Leul Gebresilase, który z wynikiem 2:04:02 zajął drugie miejsce. Dwie sekundy straty oznaczały... o 120 000 dolarów niższą wypłatę. Trzeci był ubiegłoroczny zwycięzca Tamirat Tola z rezultatem 2:04:06. On też, o 5 sekund, poprawił życiówkę.
Best Thursday night marathon of the year, yet again. #DubaiMarathon pic.twitter.com/l3UJmr2DEH
— Justin Britton (@Justin_Britton) 26 stycznia 2018
Wysoki poziom miała też rywalizacja kobiet. Tak jak i wśród mężczyzn bieg zdominowanły Etiopki. Aż siedem z nich uzyskało rezultat poniżej 2:21:00! Na półmetku aż piętnaście maratonek miało wynik 1:10:09 bądź lepszy.
Jako pierwsza na metę wbiegła Roza Dereje Bekele z czasem 2:19:17. Etiopka o 14 sekund poprawiła rekord imprezy oraz ustanowiła nowy rekord życiowy (poprzedni 2:22:43).
Druga była Feyse Tadese z wynikiem 2:19:30, czym również ustanowiła najlepszy wynik w karierze. Poprzedni wynosił 2:20:27. Trzecia była Yebrgual Melese z rezultatem 2:19:36 (poprzedni rekord 2:22:51). Za podium znalazła się ubiegłoroczna zwyciężczyni Worknesh Degefa, która również złamała granice 2:20:00.
رويترز: توج العداء الاثيوبي موسينت جيريميو بلقب ماراثون #دبي يوم الجمعة مسجلا رقما قياسيا جديدا في هذا السباق بعد أن تجاوز جميع منافسيه لينهي السباق أولا في عاشر أسرع زمن في تاريخ السباق.
— Dubai Media Office (@DXBMediaOffice) 26 stycznia 2018
مصدر الصور: رويترز https://t.co/lUvc0RObUC pic.twitter.com/Oz6BdFCGRw
Na zwycięzców czekała nagroda w wysokości 200 000 dolarów. Drugie miejsce wyceniano na „tylko” na 80 tysięcy dolarów. Trzeci zawodnik i zawodniczka otrzymali tylko 40 tys. dolarów. Czwarte premiowano kwotą 20 00 tys. dolarów, piąte – 13 tys. dolarów, a dziesiąte - 10 tys. dolarów. Premia za rekord świata - 250 000 dolarów - szejkowie przenieśli na kolejny rok.